Świat muzyki
Radio SzczecinRadio Szczecin » Świat muzyki » ARCHIWUM » PŁYTOWY ZAWRÓT GŁOWY
Distant Earth
ATB
* * *

Zawsze z dużą nadzieją podchodzę do każdego nowego wydawnictwa ATB, bo przecież Andre Tanneberger już nie raz dostarczył nam sporo muzycznych wzruszeń najwyższej próby, ale na albumie ,,Distant Earth” jest ich niestety mniej niż zwykle. Najważniejsze jednak, że i tym razem ich nie brakuje.
Album jak zwykle składa się z dwóch płyt, na pierwszej przewaga piosenek, na drugiej utworów instrumentalnych. Pierwsza płyta utrzymana w szybszym tempie, do potupania nogą, druga relaksacyjna, do odpoczywania. Miałem trochę nadzieję, że ATB oderwie się na jakimś etapie swojej kariery od swoich korzeni w muzyce techno, na co dawała nadzieję poprzednia płyta ,,Future Melodies”, gdzie pojawiły się po raz pierwszy żywe bębny. Ale to chyba byłoby nieszczere ze strony tego artysty i chyba też nie mógłby sobie pozwolić na zdryfowanie w niszowy obszar, gdzie fani muzyki techno już nie docierają i płyt nie kupują. Na pogrzebanie się żywcem ATB na pewno nie ma ochoty. Dlatego znów słychać syntetyczny beat, znów jest techno trance. Ale są zaskoczenia w postaci skrzypiec, pogrywa też ładnie fortepian, a gdzieniegdzie znów żywe bębny. Ogólnie jest to po prostu stary, dobry ATB. Są tu ładne utwory, ale brakuje niestety na tej płycie pani Tiff Lacey, wokalistki, która według mnie zaśpiewała w przeszłości najładniejsze piosenki ATB. Jeśli się pojawiała na jego albumie, zawsze była najmocniejszym ogniwem wokalnym, a swoim głosem i sposobem interpretacji potrafiła zbudować nastrój jak nikt inny. Tym razem jej nie ma i ten brak jest odczuwalny...
Marcin Gondziuk 12-05-2011