Potem okazało się, że wojnę toczyli tylko fani, bo muzycy obu zespołów lubili się, a nawet ze sobą współpracowali. Jan Borysewicz zagrał przecież na pierwszym solowym albumie Obywatela G.C., a Grzegorz Ciechowski napisał dla Lady Pank teksty do trzech piosenek na płytę ,,Tacy sami", m.in. do utworu ,,Zostawcie Titanica".
Od tego czasu minęło już grubo ponad 20 lat i te animozje dziś budzą już tylko na szczęście uśmiech, ale moją krytyczną opinię zawsze można uznać za pozostałość po tych czasach ;) A nie mogę niestety zbyt wielu ciepłych słów powiedzieć o nowym albumie Lady Pank...
Ci starsi, którzy będą próbowali znaleźć tu coś z magii dawnych hitów Lady Pank, pewnie się zawiodą. By odbyć sentymentalną podróż do lat minionych, lepiej włączyć sobie stare albumy tego zespołu. Ci młodsi, którzy chcieliby usłyszeć coś świeżego, też nie będą raczej zadowoleni, bo niestety niczym nadzwyczajnym płyta ta nie zaskakuje.
Znalazło się na niej 10 dość przeciętnych piosenek. Wszystkie skomponował Jan Borysewicz. Słowa do dwóch piosenek napisał Andrzej Mogielnicki, autor tekstów tych najstarszych, najsłynniejszych hitów Lady Pank (Mniej niż zero, Kryzysowa narzeczona, Wciąż bardziej obcy i wielu innych). Słowa do pozostałych ośmiu utworów na ,,Maratonie" wymyślił wokalista Janusz Panasewicz i trzeba tu powiedzieć, że Panas pisze coraz lepsze teksty, choć na pewno nie jest to wybitna poezja.
Kiedyś Lady Pank porównywano do grupy The Police. Mówiono nawet, że to polska kopia The Police. Na tej najnowszej płycie jest z kolei utwór, który przypomina swoim brzmieniem twórczość zespołu U2. Mowa tu o piosence ,,Freedom", która jest zresztą jednym z lepszych nagrań na tym albumie.
W moim odczuciu to płyta wyłącznie dla zagorzałych fanów Lady Pank, których zresztą od lat nie brakuje. Mnie ta płyta nie przypadła do gustu, ale przecież jako stary fan Republiki nie jestem pewnie obiektywny ;)
Marcin Gondziuk
23-06-2011
Płyty oceniane są w sześciogwiazdkowej skali.