W tym tygodniu jeden z najlepszych popowych albumów, które ukazały się w 2019 roku, czyli debiutancka płyta Mabel. „High Expectations” to pokaz niezwykłego talentu wokalistki. To coś więcej niż płyta – to historie, nad którymi artystka pracowała przez niemal całe życie. Już sam tytuł powstał dawno temu, a wokalistka od dwóch lat ma tatuaż z takim napisem. Wydawnictwo promowały wielkie przeboje – „Don’t Call Me Up” oraz „Mad Love”. Dwukrotnie nominowana do BRIT Mabel jeszcze przed premierą debiutanckiego albumu sprzedała ponad 3 mln singli w samej Wielkiej Brytanii (dwa platynowe, trzy złote, dwa srebrne), przekroczyła miliard streamów i wyprzedała koncerty w słynnym Brixton Academy. Mabel już od pierwszych singli pokazała się jako szczera songwriterka, która umiejętnie porusza takie tematy jak miłość, tożsamość, siła kobiet czy zdrowie psychiczne. Wokalistka nie spieszyła się z nagrywaniem swojej debiutanckiej płyty. Czekała, aż będzie w pełni gotowa. „High Expectations” to ścieżka dźwiękowa do zamiany swoich słabości w siłę.