W tym tygodniu Sam Fender i debiutancki album „Hypersonic Missiles”. Płyta została napisana, nagrana i wyprodukowana w garażu wybudowanym własnoręcznie przez Sama Fendera w North Shields. Kiedy pod koniec 2018 Sam Fender wygrał BRIT’s Critics’ Choice Award, jego nazwisko dołączyło do listy takich gwiazd jak Adele, Florence + the Machine, Sam Smith czy Ellie Goulding, którzy sięgali po to trofeum w przeszłości. Nie sposób nie zauważyć, że większość z laureatów to wykonawcy pop, z dala od wypełnionego gitarami indie-rocka. Sam Fender dowiedział się o nagrodzie, gdy przejeżdżał obok swojej dawnej szkoły. Tam, wiele lat temu, usłyszał od jednego z nauczycieli, by zapomniał o muzycznych ambicjach, bo do niczego to nie doprowadzi. Sam Fender to rzadki talent. 25-letni muzyk z północnego wschodu Anglii gra każdy koncert tak, jakby miał być jego ostatnim. Jest uzbrojony w mocarny wokal, w rękach trzyma gitarę, a na scenie daje znać każdą komórką, że – wbrew panującym trendom – wierzy w siłę sprawczą muzyki gitarowej.