SG Lewis został nazwany przez The Guardian "jednym z najbardziej rozchwytywanych producentów". Dwudziestosześcioletni Brytyjczyk pracował już m.in. z Nilem Rodgersem, czy Chadem Hugo z The Neptunes i to dzięki niemu powstał też kawałek "Hallucinate" Duy Lipy. Luty 2021 roku przyniósł nam w końcu jego debiutancką i bardzo taneczną płytę. Artysta tak o niej mówi: ""times" to hołd dla teraźniejszości. Rok 2020 pokazał nam, że rzeczy, które braliśmy za pewnik, tak naprawdę nigdy nie są nam dane na zawsze oraz że szansa na wspólne tańczenie jeszcze długo nie nastąpi. Dużo czytałem o narodzinach disco oraz Nowym Jorku w latach 70. Zachwyciło mnie poczucie euforii i eskapizmu, które dawała wówczas muzyka, jak również to, że kluby stanowiły azyl oraz świetne miejsce do wyrażania samego siebie. Chciałem uchwycić podobne odczucia i zastanowić się, jaka muzyka dziś mogłaby być grana w tego typu miejscach." Krążek dotarł do pierwszego miejsca na liście brytyjskich albumów Dance.