Szósty album Eda Sheerana jest ostatnim z serii matematycznej - po "+", "x", "÷" i "=" - otrzymaliśmy "-". Na powstanie "-" duży wpływ miały wczesne inspiracje artysty. Ed nauczył się grać na gitarze w wieku jedenastu lat, a zrobił to z miłości do muzyki Erica Claptona. Zawsze cenił też Damiana Rice'a, Bruce'a Springsteena, czy Boba Dylana i tak w jego życiu zawsze ważna była inspiracja klasycznym songwritingiem, folkiem, czy aranżacjami orkiestrowymi. To wszystko znajdziemy na nowym krążku, o którym artysta tak się wyraża: "Po raz pierwszy nie próbuję stworzyć albumu, który spodoba się ludziom, po prostu publikuję coś, co jest szczere i zgodne z tym, gdzie teraz jestem w moim dorosłym życiu. To jest wpis z pamiętnika z lutego zeszłego roku i mój sposób na zrozumienie tego, co się wydarzyło". Artyście pomógł Aaron Dessner z grupy The National - to Taylor Swift poznała Eda z Aaronem (zresztą wokalistka przyjaźni się z obydwoma muzykami). Podczas miesięcznego pobytu w studiu Sheeran i Dessner napisali wspólnie 30 piosenek - na albumie znajdziemy 14 kompozycji.