Polak bardzo dobrym rzutem rozpoczął konkurs, ale sędziowie dopatrzyli się błędu w kole i nie uznali próby, która była najdalsza w pierwszej serii. Polak protestował u arbitrów, ale nic nie wskórał.

Druga próba i znów sędziowie jej nie uznali. Nowicki mocno się zdenerwował, powtórki pokazywały, że ma rację, ale dopiero po paru minutach okazało się, że sędziowie jednak jego rzut zaliczyli. To dało naszemu zawodnikowi przedłużenie szans na walkę o medal, ale... nasz reprezentant nie potrafił długo odbudować. W czwartej i piątek próbie palił, bo wychodził z koła, a w szóstej... zmobilizowany, jakby spokojniejszy, w końcu rzucił na miarę możliwości - 77,73 m. Dało mu to 3. pozycję, a rywale nie potrafili tak skutecznie odpowiedzieć.

Nowicki w ostatnim roku zdobył brązowy medal w MŚ w Pekinie i brąz w ME w Amsterdamie. Przegrywał z Pawłem Fajdkiem, który w Rio odpadł w eliminacjach.

Lekkoatletyczna reprezentacja wcześniej zdobyła dwa medale - złoty Anity Włodarczyk i srebrny Piotra Małachowskiego.