Lavillenie to najlepszy tyczkarz ostatnich sezonów. Regularnie udaje mu się przeskoczyć poprzeczkę zawieszoną na 6 metrach lub wyżej. Coraz częściej atakuje też rekordy świata. Tak było i w mityngu we francuskim Clermont, który Renaud Lavillenie współorganizował, gdyż jest jego dyrektorem.

Próby na wysokości 6,17 były nieskuteczne, ale Francuz potwierdził, że będzie wielkim faworytem w igrzyskach w Rio de Janeiro. Rośnie forma Piotra Liska, który szykuje się do marcowych halowych mistrzostw świata w Portland. 5,77 dało mu szóste miejsce, ale to był najlepszy występ pod dachem w tym sezonie. Lepiej skakali jeszcze między innymi Kanadyjczyk Shawn Barber (5,91) i Paweł Wojciechowski (5,84).

Formę na dobry wynik w Portland szlifują także biegaczki z Pomorza Zachodniego. Podczas mityngu w Glasgow Sofia Ennaoui (studentka Uniwersytetu Szczecińskiego) była druga w biegu na 3000 m. Czas 8:49,07 to jest nowy rekord życiowy. Szóste miejsce zajęła Renata Pliś (Maraton Świnoujście), która również zanotowała "życiówkę" - 8:50.75.

Lisek, Ennaoui i Pliś wypełnili już minima do występu w Portland.