Pojedynek trwał dwie godziny i 41 minut. W pierwszej partii Polka wygrała 6:3, w drugiej Słowaczka w takim samym stosunku. W trzecim secie Radwańska dokonała rzeczy wyjątkowej. Przy stanie 2:5 obroniła meczbola i wygrała pięć kolejnych gemów.

W przeciwieństwie do swojej przeciwniczki Polka wykorzystała już pierwszą piłkę meczową. Rozstrzygnęła jednak o tym dopiero powtórka wideo. - Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się zwyciężyć. Ten mecz mogłam już rozstrzygnąć na swoją korzyć w drugiej odsłonie. Najważniejsze, że potrafiłam się podnieść w ciężkim dla mnie momencie i odnieść sukces - oceniła "Isia".

Agnieszka Radwańska dokonała nieprawdopodobnej rzeczy, nie spodziewała się, że w tak dramatycznych okolicznościach rozpocznie start w Indian Wells - zgodnie podsumowały amerykańskie media.

W trzeciej rundzie turnieju Polka zmierzy się z rumuńską tenisistką Monicą Niculescu.

Materiał: Foto Olimpik/x-news