Historyczny awans Polaków, wygrana Niemców w meczu z Irlandią Północną oraz niespodzianka w grupie "D". Zakończyły się wtorkowe spotkania finałów piłkarskich Mistrzostw Europy we Francji.
W Marsylii zmierzyły się reprezentacje Polski i Ukrainy. To nie był najlepszy mecz Polaków, za to na pewno najlepszy mecz Ukrainy na EURO 2016. Nasi wschodni sąsiedzi grali o honor, ale postawili biało-czerwonym bardzo trudne warunki.
Wszystko mogło się rozpocząć znakomicie dla nas: w 3. minucie Robert Lewandowski podał do Arkadiusza Milika, ale napastnik Ajaxu strzelił w bramkarza. W 4. minucie Milik podał do Lewandowskiego, ale kapitan naszej reprezentacji w sytuacji "sam na sam" nie trafił. Później do głosu zaczęli dochodzić Ukraińcy i nie raz serce kibiców zadrżało na widok tego, co działo się w naszym polu karnym.
To był kolejny bardzo dobry mecz Michała Pazdana, niezły Artura Jędrzejczyka, ale w pierwszej połowie - jak przyznał po meczu trener Adam Nawałka - straciliśmy kontrolę nad środkiem pola. W przerwie za Piotra Zielińskiego wszedł Kuba Błaszczykowski. Od razu poprawiła się gra do przodu biało-czerwonych. Obserwatorzy po meczu nie mogli nachwalić się Arkadiusza Milika. To on w 54. minucie, po krótkim rozegraniu z rzutu rożnego, podał do Kuby Błaszczykowskiego, nasz pomocnik "zatańczył" w polu karnym z obrońcami Ukrainy, uderzył po długim rogu i strzelił gola na 1:0 dla Polski.
Ukraińcy nie poddawali się i nie raz jeszcze zakotłowało się w naszej "szesnastce". Co chwila oddychaliśmy z ulgą, rywalowi brakowało trochę szczęścia, na posterunku był też Łukasz Fabiański. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry, oczywiście, żeby wybić Ukraińców z rytmu i skraść trochę bezcennego czasu, na boisko za Milika wszedł pochodzący z Przelewic i trenujący w Szczecinie Filip Starzyński.
Na wyjście z grupy na wielkiej piłkarskiej imprezie biało-czerwoni czekali 30 lat. Poprzednio udało się to na Mundialu w 1986 roku w Meksyku. W tabeli grupy "C" Polska ma siedem punktów na koncie i zero straconych bramek. Zajmujemy drugie miejsce, za Niemcami.
W jednej ósmej finału biało-czerwoni zmierzą się w najbliższą sobotę w Saint-Etienne ze Szwajcarią. Nasi rywale mieli dwa dni więcej na odpoczynek, ale jak zapewniał tuż po meczu Kuba Błaszczykowski, Polacy są dobrze przygotowani fizycznie i czekają na pojedynek z Helwetami. Zdaniem Roberta Lewandowskiego, faworytem będą Szwajcarzy.
W drugim wtorkowym meczu Niemcy z Irlandią Północną zagrali bardzo pewnie i zajęli pierwsze miejsce w naszej grupie "C". Skończyło się na 1:0 i to absolutnie najniższy wymiar kary, bo mistrzowie świata mieli bardzo dużą przewagę. Irlandczyków z Północy ratowały słupki, poprzeczki, w paru sytuacjach znakomicie interweniował w bramce McGovern. I to się jeszcze może Wyspiarzom bardzo przydać. Mają trzy punkty na koncie, bilans bramkowy 0 i być może znajdą się w czwórce drużyn, które awansują z trzeciego miejsca.
Bliżej tego mogli być, przy dobrym dla nich - remisowym - wyniku kolejnego meczu, rozgrywanego o 21 pojedynku w grupie "D" Czechy Turcja. Równolegle na murawę wybiegły jedenastki Hiszpanii i Chorwacji. Utytułowani piłkarze Vincente del Bosque byli pewni awansu. Pozostałe wymienione zespoły o to walczyły.
W środę o godz. 18 rozpoczną się kolejne dwa mecze rozgrywane równocześnie w grupie "F": Węgry-Portugalia oraz Islandia-Austria. O godz. 21 rozpocznie się ostatnia kolejka w grupie "E": Włochy zmierzą się z Irlandią, a Szwecja z Belgią.
Więcej o EURO 2016 można poczytać w naszym specjalnym serwisie internetowym: radioszczecin.pl/euro.
Wszystko mogło się rozpocząć znakomicie dla nas: w 3. minucie Robert Lewandowski podał do Arkadiusza Milika, ale napastnik Ajaxu strzelił w bramkarza. W 4. minucie Milik podał do Lewandowskiego, ale kapitan naszej reprezentacji w sytuacji "sam na sam" nie trafił. Później do głosu zaczęli dochodzić Ukraińcy i nie raz serce kibiców zadrżało na widok tego, co działo się w naszym polu karnym.
To był kolejny bardzo dobry mecz Michała Pazdana, niezły Artura Jędrzejczyka, ale w pierwszej połowie - jak przyznał po meczu trener Adam Nawałka - straciliśmy kontrolę nad środkiem pola. W przerwie za Piotra Zielińskiego wszedł Kuba Błaszczykowski. Od razu poprawiła się gra do przodu biało-czerwonych. Obserwatorzy po meczu nie mogli nachwalić się Arkadiusza Milika. To on w 54. minucie, po krótkim rozegraniu z rzutu rożnego, podał do Kuby Błaszczykowskiego, nasz pomocnik "zatańczył" w polu karnym z obrońcami Ukrainy, uderzył po długim rogu i strzelił gola na 1:0 dla Polski.
Ukraińcy nie poddawali się i nie raz jeszcze zakotłowało się w naszej "szesnastce". Co chwila oddychaliśmy z ulgą, rywalowi brakowało trochę szczęścia, na posterunku był też Łukasz Fabiański. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry, oczywiście, żeby wybić Ukraińców z rytmu i skraść trochę bezcennego czasu, na boisko za Milika wszedł pochodzący z Przelewic i trenujący w Szczecinie Filip Starzyński.
Na wyjście z grupy na wielkiej piłkarskiej imprezie biało-czerwoni czekali 30 lat. Poprzednio udało się to na Mundialu w 1986 roku w Meksyku. W tabeli grupy "C" Polska ma siedem punktów na koncie i zero straconych bramek. Zajmujemy drugie miejsce, za Niemcami.
W jednej ósmej finału biało-czerwoni zmierzą się w najbliższą sobotę w Saint-Etienne ze Szwajcarią. Nasi rywale mieli dwa dni więcej na odpoczynek, ale jak zapewniał tuż po meczu Kuba Błaszczykowski, Polacy są dobrze przygotowani fizycznie i czekają na pojedynek z Helwetami. Zdaniem Roberta Lewandowskiego, faworytem będą Szwajcarzy.
W drugim wtorkowym meczu Niemcy z Irlandią Północną zagrali bardzo pewnie i zajęli pierwsze miejsce w naszej grupie "C". Skończyło się na 1:0 i to absolutnie najniższy wymiar kary, bo mistrzowie świata mieli bardzo dużą przewagę. Irlandczyków z Północy ratowały słupki, poprzeczki, w paru sytuacjach znakomicie interweniował w bramce McGovern. I to się jeszcze może Wyspiarzom bardzo przydać. Mają trzy punkty na koncie, bilans bramkowy 0 i być może znajdą się w czwórce drużyn, które awansują z trzeciego miejsca.
Bliżej tego mogli być, przy dobrym dla nich - remisowym - wyniku kolejnego meczu, rozgrywanego o 21 pojedynku w grupie "D" Czechy Turcja. Równolegle na murawę wybiegły jedenastki Hiszpanii i Chorwacji. Utytułowani piłkarze Vincente del Bosque byli pewni awansu. Pozostałe wymienione zespoły o to walczyły.
W obu meczach strzelanie zaczęło się bardzo szybko. Hiszpanie zdobyli bramkę w spotkaniu z Chorwacją po świetnej zespołowej akcji w 7. minucie - z najbliższej odległości trafił Alvaro Morata. W 10. minucie Turcy strzelili gola Czechom. To był pierwszy gol w turnieju. Burak Yilmaz trafił po ładnym uderzeniu z pierwszej piłki. Kolejnego gola w tym rozgrywanym równolegle dwumeczu strzelili Chorwaci. Gdy wydawało się, że Hiszpanie mają wszystko pod kontrolą, w ostatniej minucie pierwszej połowy na 1:1 wyrównał po dośrodkowaniu z kilku metrów Nikola Kalinić.
Druga połowa spotkania Czechów z Turkami zaczęła się od niefortunnego zderzenia trzech piłkarzy, co dla tureckiego zawodnika Gökhana Gönüla skończyło się rozbitym łukiem brwiowym. Za to w 65. minucie była już ogromna radość Turków, bo Ozan Tufan trafił na 2:0, chociaż wcześniej sędzia powinien przerwać grę po minimalnym spalonym. W tym spotkaniu wynik już się nie zmienił.
Tymczasem w meczu Hiszpanów z Chorwatami w 70. minucie sędzia podyktował karnego dla graczy z półwyspu Iberyjskiego. Kapitan Hiszpanów Sergio Ramos strzelił niemalże w środek bramki, świetnie obronił Danijel Subašić. Niesamowite rzeczy działy się w końcówce - sensacyjnie po kontrataku w 87. minucie Ivan Perisić uszczęśliwił kibiców. To oznacza, że Chorwaci wygrywają grupę, a Hiszpanie w jednej ósmej finału trafią na Włochów. To świetna informacja także dla Polaków, bo jeżeli biało-czerwoni wygrają w jednej ósmej finału ze Szwajcarami, to później nie trafią na Hiszpanów, tylko na triumfatora meczu Chorwacja z którąś z drużyn z trzeciego miejsca.
Tymczasem w meczu Hiszpanów z Chorwatami w 70. minucie sędzia podyktował karnego dla graczy z półwyspu Iberyjskiego. Kapitan Hiszpanów Sergio Ramos strzelił niemalże w środek bramki, świetnie obronił Danijel Subašić. Niesamowite rzeczy działy się w końcówce - sensacyjnie po kontrataku w 87. minucie Ivan Perisić uszczęśliwił kibiców. To oznacza, że Chorwaci wygrywają grupę, a Hiszpanie w jednej ósmej finału trafią na Włochów. To świetna informacja także dla Polaków, bo jeżeli biało-czerwoni wygrają w jednej ósmej finału ze Szwajcarami, to później nie trafią na Hiszpanów, tylko na triumfatora meczu Chorwacja z którąś z drużyn z trzeciego miejsca.
W środę o godz. 18 rozpoczną się kolejne dwa mecze rozgrywane równocześnie w grupie "F": Węgry-Portugalia oraz Islandia-Austria. O godz. 21 rozpocznie się ostatnia kolejka w grupie "E": Włochy zmierzą się z Irlandią, a Szwecja z Belgią.
Więcej o EURO 2016 można poczytać w naszym specjalnym serwisie internetowym: radioszczecin.pl/euro.
Zobacz także
2016-07-03, godz. 11:10
Tylko dla twardzieli. Zwycięzcy triathlonu w Szczecinie [WIDEO, ZDJĘCIA]
Szczecinianie bezkonkurencyjni podczas niedzielnego triathlonu. Wygrali na każdym dystansie. W sumie około 700 osób zmierzyło się w morderczym wyścigu.
» więcej
2016-07-03, godz. 09:15
Niemcy wstrzymali oddech. Takich tłumów nie było od Sylwestra
Ponad 50 tysięcy osób oglądało pod Bramą Brandenburską z trudem wywalczony awans Niemców do półfinałów Mistrzostw Europy. Mistrzowie świata pokonali w sobotę Włochów w rzutach karnych 6:5.
» więcej
2016-07-03, godz. 07:09
Największy triathlon w historii. Stare Miasto i Most Długi wyłączone z ruchu [MAPY]
Prawie 700 osób przepłynie Odrę, przejedzie rowerami i przebiegnie przez ulice miasta w niedzielnych zawodach w Szczecinie. Tegoroczny Triathlon Szczecin będzie największym w trzyletniej historii organizacji zawodów z cyklu Enea Triathlon…
» więcej
2016-07-02, godz. 23:55
EURO 2016: Mistrzowie Świata w półfinale. Zdecydowały karne
Reprezentacja Niemiec pokonała po rzutach karnych reprezentację Włoch w ćwierćfinale piłkarskich Mistrzostw Europy odbywających się we Francji. Po regulaminowych 90 minutach i dogrywce był remis 1:1.
» więcej
2016-07-02, godz. 21:46
Pogoń słabsza od mistrza Izraela [SKRÓT MECZU]
Piłkarze Pogoni przegrali z Hapoelem Beer Szewa 1:2 w towarzyskim meczu rozegranym w sobotę w Opalenicy. Jedynego gola dla szczecinian strzelił z rzutu karnego Adam Frączczak.
» więcej