Baranowska do reprezentacji Polski dostała się w ostatniej chwili. Nie wypełniła minimum A Polskiego Związku Pływackiego, ale dostała imienne zaproszenie ze światowej federacji. Polscy działacze nie robili problemów i dołączyli do kadry utytułowaną przed laty zawodniczkę. A przypomnijmy, że Baranowska zdobywała medale MŚ i ME, ale było to kilka lat temu. Później zakończyła karierę, by wrócić do pływania po dłuższej przerwie.

Start w Rio wypadł blado, ale nikt w polskiej ekipie nie liczył na cud. Baranowska przepłynęła dystans 200 m zmiennym w czasie 2:19,03, co było gorszym o siedem sekund wynikiem od jej rekordu życiowego, który od igrzysk w Pekinie (2008) jest też rekordem Polski. Zajęła ostatnie miejsce w serii.

Nie udał się też występ Janowi Świtkowskiemu na 200 m motylkiem. Brązowy medalista ubiegłorocznych MŚ - osłabł na drugiej połowie dystansu i zajął 6. miejsce w serii. Zabrakło mu 0.01 sekundy, by znaleźć się w gronie półfinalistów. Trzeci dzień zmagań pływaków nadal nie przyniósł dobrego wyniku dla Polaków, a przed igrzyskami Świtkowskiego upatrywano w gronie kandydatów do medalu.

Więcej o igrzyskach w Rio de Janeiro na www.radioszczecin.pl/rio