W konkursie taekwondo Polak walczył o brąz, ale przed czasem przegrał z Milad Beigi Harchegani z Azerbejdżanu.
Jego droga do strefy medalowej przypominała czwartkowy sukces zapaśniczki Moniki Michalik, która zdobyła brązowy medal, choć przegrała pierwszą walkę. Ale jej pogromczyni awansowała do finału, dzięki czemu Polka dostała szansę na walkę w repesażach o brąz. Okazję wykorzystała znakomicie.
Paziński też przegrał (2:8) swoją pierwszą walkę z zawodnikiem z Wybrzeża Kości Słoniowej - Cheick Sallah Junior Cisse. I czekał. Czekał i się doczekał, bo 22-letni Afrykańczyk też został finalistą.
W repasażach polski wojownik stoczył świetny bój z Niemcem Tahir Guelecem. Po pierwszej rundzie przegrywał 0:4, po drugiej 1:5, ale w trzeciej odrobił straty i doprowadził do dogrywki. W niej uprzedził Niemca i zadał "złoty punkt". Był to udany rewanż za ostatnie mistrzostwa Europy, w których Paziński przegrał z Guelecem po dogrywce i zajął później 3. miejsce.
Jego rywalem w pojedynku o brąz w Rio był Milad Beigi Harchegani. Azer szybko kopnął Polaka w głowę i objął prowadzenie 3:0, po chwili powiększył przewagę do czterech oczek. Nim Paziński zabrał się za odrabianie strat, to przeciwnik prowadził już 8:0. Po dwóch rundach było 9:0. W trzeciej nie było zrywu, a po kolejnym ciosie przeciwnika za trzy punkty sędzia zakończył walkę. Paziński z klasą przyjął wynik - wiedział, że rywal był zdecydowanie lepszy, więc z uśmiechem mu pogratulował.
Paziński też przegrał (2:8) swoją pierwszą walkę z zawodnikiem z Wybrzeża Kości Słoniowej - Cheick Sallah Junior Cisse. I czekał. Czekał i się doczekał, bo 22-letni Afrykańczyk też został finalistą.
W repasażach polski wojownik stoczył świetny bój z Niemcem Tahir Guelecem. Po pierwszej rundzie przegrywał 0:4, po drugiej 1:5, ale w trzeciej odrobił straty i doprowadził do dogrywki. W niej uprzedził Niemca i zadał "złoty punkt". Był to udany rewanż za ostatnie mistrzostwa Europy, w których Paziński przegrał z Guelecem po dogrywce i zajął później 3. miejsce.
Jego rywalem w pojedynku o brąz w Rio był Milad Beigi Harchegani. Azer szybko kopnął Polaka w głowę i objął prowadzenie 3:0, po chwili powiększył przewagę do czterech oczek. Nim Paziński zabrał się za odrabianie strat, to przeciwnik prowadził już 8:0. Po dwóch rundach było 9:0. W trzeciej nie było zrywu, a po kolejnym ciosie przeciwnika za trzy punkty sędzia zakończył walkę. Paziński z klasą przyjął wynik - wiedział, że rywal był zdecydowanie lepszy, więc z uśmiechem mu pogratulował.
Zobacz także
2016-12-18, godz. 14:49
Real Madryt wygrał klubowe mistrzostwo świata
Królewscy w finale rozgrywek pokonali po dogrywce japoński klub Kashima Antlers 4:2 (1:1, 2:2). Mecz rozegrano w w Jokohamie.
» więcej
2016-12-18, godz. 10:43
King zagra dla Victorii i o dwa punkty w ekstraklasie
Koszykarze King Szczecin po raz ostatni w tym roku wystąpią przed własną publicznością w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Rywalem ekipy trenera Marka Łukomskiego będzie trzeci w tabeli MKS Dąbrowa Górnicza.
» więcej
2016-12-17, godz. 20:21
Porażki Spójni i Kotwicy na koniec roku
Stargardzianie na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek I ligi koszykarzy przegrali na Górnym Śląsku z GTK Gliwice 73:82.
» więcej
2016-12-17, godz. 20:17
Chemik gromi w Muszynie
Siatkarki Chemika Police szybko powetowały sobie niepowodzenie w Lidze Mistrzyń.
» więcej
2016-12-17, godz. 09:22
Zagrają dla Krystiana. Ostatni mecz Pogoni 04
Halowi piłkarze Pogoni 04 rozegrają w sobotę ostatni mecz w tym roku w ekstraklasie futsalu. Szczecinianie na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek zmierzą się z Piastem Gliwice.
» więcej