Krystian Rudnicki jest już po przeszczepie. Dochodzi do siebie i czeka na efekty przeszczepu szpiku kostnego.
- Słabo się czuję, praktycznie cały dzień spędzam w łóżku. Teraz jestem w największym dołku i właśnie włosy zaczęły mi wypadać - mówił w rozmowie z Radiem Szczecin.
Piłkarz dodaje, że obecnie najważniejsze jest, by szpik się przyjął. - Jeżeli będę zdrowy, to na 100 procent wrócę do piłki - deklaruje.
Ostatni mecz bramkarz rozegrał w marcu. Później dowiedział się, że cierpi na anemię aplastyczną. To rzadka choroba prowadząca do niedokrwistości.
22-latek dziękuje też za wsparcie m.in. futsalowej Pogoni 04, która zapowiedziała, że dochód meczu z Piastem Gliwice przekaże na jego leczenie. Pomaga też Pogoń Szczecin.
- Podpisaliśmy z Krystianem kontrakt wiedząc, że jest chory. Zrobiliśmy to, by miał środki do życia i tak długo, jak będzie mu potrzebna pomoc, będziemy ją świadczyć - zapowiedział prezes klubu Jarosław Mroczek.
- Jestem wdzięczny, bo wiele ludzi zjednoczyło się, by pomóc jednej osobie - mówi Rudnicki.
Zobacz także
2016-12-06, godz. 21:31
Drugi mecz i druga porażka. Polki przegrywają z Holenderkami
Polskie piłkarki ręczne doznały drugiej porażki w Mistrzostwach Europy w Szwecji. We wtorek biało-czerwone przegrały z Holandią 21:30 w grupie B.
» więcej
2016-12-05, godz. 21:21
Espadon odbija się od dna
Siatkarze Espadonu Szczecin wygrali mecz i opuścili ostatnie miejsce w tabeli Plus Ligi. W poniedziałek wieczorem pokonali we własnej hali AZS Częstochowa 3:2.
» więcej
2016-12-05, godz. 11:21
Akademicy sprawdzą formę Espadonu
Siatkarze Espadonu Szczecin mają szanse na drugie zwycięstwo na własnym parkiecie w Plus Lidze.
» więcej
2016-12-05, godz. 07:14
Muszynianka nie pomaga Chemikowi
Chemik Police chciał przełożyć wyjazdowy mecz Orlen Ligi z Muszynianką, bo dwa dni wcześniej gra pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzyń. Klub z Muszyny nie zgodził się jednak na zmianę terminu.
» więcej
2016-12-04, godz. 22:13
Porażka Polek i debiut szczecinianek w Euro [ZDJĘCIA]
Dziesięć minut dobrej walki z wicemistrzyniami olimpijskimi z Rio de Janeiro to było za mało, by rywalki poczuły się zagrożone.
» więcej