Piłkarki nożne Olimpii od porażki rozpoczęły tegoroczne występy w ekstralidze. Szczecinianki w pierwszym po zimowej przerwie meczu przegrały z Górnikiem Łęczna 2:4.
Oba gole dla olimpijek zdobyła Roksana Ratajczyk. Do przerwy zanosiło się na niespodziankę, bo był remis 2:2. Jednak w drugiej połowie, jak mówi kapitan szczecińskiej drużyny bramkarka Beata Niesterowicz, mimo chęci osiągnięcia dobrego wyniku wicemistrz kraju i wicelider tabeli zdołał zapewnić sobie wygraną.
- Na pewno cieszył nas remis po pierwszej połowie, ale nie chciałyśmy na tym poprzestać. Wiedziałyśmy, że dziewczyny potrafią dobrze grać w ataku pozycyjnym i na pewno będą próbowały strzelić bramkę, dlatego grałyśmy bezpiecznie. Nie potrafiłyśmy jednak mocniej skontrować rywalki. Zabrakło chyba trochę sił i szczęścia - mówi Niesterowicz.
W kolejnym pojedynku ekstraligi Olimpia za tydzień w Szczecinie zmierzy się ze Sztormem Gdańsk.
- Na pewno cieszył nas remis po pierwszej połowie, ale nie chciałyśmy na tym poprzestać. Wiedziałyśmy, że dziewczyny potrafią dobrze grać w ataku pozycyjnym i na pewno będą próbowały strzelić bramkę, dlatego grałyśmy bezpiecznie. Nie potrafiłyśmy jednak mocniej skontrować rywalki. Zabrakło chyba trochę sił i szczęścia - mówi Niesterowicz.
W kolejnym pojedynku ekstraligi Olimpia za tydzień w Szczecinie zmierzy się ze Sztormem Gdańsk.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2017/thumb_480_0/2017-01-15_148448194210.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-11-12_147898018310.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2015/2015-08-23_1440350421.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-07-06_146783035110.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-10-29_147775744210.jpg)