Wieczorem w niedzielę poznamy zwycięzcę piłkarskiej Ligi Mistrzów. W finałowym meczu w Lizbonie Bayern Monachium zmierzy się z Paris Saint Germain.
Napastnikiem mistrza Niemiec jest kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski, natomiast jednym z bramkarzy paryskiej drużyny jest Marcin Bułka.
Bayern już pięć razy w historii zdobył Puchar Europy ostatni raz wygrywając Ligę Mistrzów przed siedmioma laty. Dla PSG to pierwszy występ w finale tych rozgrywek.
Były reprezentant Polski i szef pionu sportowego Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk przyznaje, że trudno wskazać faworyta w niedzielnym spotkaniu, ale chce, aby to Robert Lewandowski wygrał Ligę Mistrzów.
- Myślę, że jeden mecz nigdy nie może wskazać faworyta, ale ja jestem za Bayernem Monachium, bo tam gra nasz najlepszy zawodnik w historii. Ja bardzo się cieszę, że się zmieniło troszkę nastawienie polskiego narodu do Roberta, bo nie zawsze był tak przyjmowany życzliwie czy w reprezentacji, czy w ogóle w kraju. Teraz wszyscy wiemy, że to jest nasz najlepszy zawodnik i wszyscy go szanują - komentuje Adamczuk.
Jak dotychczas, czterej polscy piłkarze Zbigniew Boniek oraz bramkarze Józef Młynarczyk, Jerzy Dudek i Tomasz Kuszczak zdobyli Puchar Europy. Wieczorem po to trofeum sięgnie piąty Polak - napastnik Robert Lewandowski lub bramkarz Marcin Bułka.
Niedzielne finałowe spotkanie piłkarskiej Ligi Mistrzów Bayernu Monachium z Paris Saint Germain rozpocznie się o godzinie 21 w Lizbonie.
Bayern już pięć razy w historii zdobył Puchar Europy ostatni raz wygrywając Ligę Mistrzów przed siedmioma laty. Dla PSG to pierwszy występ w finale tych rozgrywek.
Były reprezentant Polski i szef pionu sportowego Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk przyznaje, że trudno wskazać faworyta w niedzielnym spotkaniu, ale chce, aby to Robert Lewandowski wygrał Ligę Mistrzów.
- Myślę, że jeden mecz nigdy nie może wskazać faworyta, ale ja jestem za Bayernem Monachium, bo tam gra nasz najlepszy zawodnik w historii. Ja bardzo się cieszę, że się zmieniło troszkę nastawienie polskiego narodu do Roberta, bo nie zawsze był tak przyjmowany życzliwie czy w reprezentacji, czy w ogóle w kraju. Teraz wszyscy wiemy, że to jest nasz najlepszy zawodnik i wszyscy go szanują - komentuje Adamczuk.
Jak dotychczas, czterej polscy piłkarze Zbigniew Boniek oraz bramkarze Józef Młynarczyk, Jerzy Dudek i Tomasz Kuszczak zdobyli Puchar Europy. Wieczorem po to trofeum sięgnie piąty Polak - napastnik Robert Lewandowski lub bramkarz Marcin Bułka.
Niedzielne finałowe spotkanie piłkarskiej Ligi Mistrzów Bayernu Monachium z Paris Saint Germain rozpocznie się o godzinie 21 w Lizbonie.
Zobacz także
2018-01-06, godz. 21:16
Zmienne szczęście koszykarzy. Spójnia wygrywa, Kotwica przegrywa
Koszykarze Spójni Stargard od zwycięstwa rozpoczęli rewanżową rundę rozgrywek I ligi. W sobotę, w pierwszym tegorocznym meczu, drużyna trenera Krzysztofa Koziorowicza pokonała na wyjeździe Znicz Basket Pruszków 103:79.
» więcej
2018-01-06, godz. 21:11
To nie był dobry start. Pogoń 04 zmiażdżona w Pniewach
Halowi piłkarze Pogoni 04 od porażki rozpoczęli rewanżową rundę rozgrywek o mistrzostwo Polski. W sobotę, w pierwszym tegorocznym meczu ekstraklasy futsalu, szczecinianie przegrali na wyjeździe z Red Dragons Pniewy 0:5.
» więcej
2018-01-06, godz. 19:05
Koniec laby. Portowcy wrócili do treningów [WIDEO]
27 piłkarzy wzięło udział w pierwszym po świąteczno-noworocznej przerwie treningu Pogoni Szczecin. W sobotnich zajęciach ćwiczyli dwaj nowi zawodnicy szczecińskiego klubu: bramkarz Łukasz Budziłek i pomocnik Dawid Błanik.
» więcej
2018-01-06, godz. 18:54
Fenomenalny wyczyn Polaka! Kamil Stoch zwycięzcą TCS [ZDJĘCIA]
Kamil Stoch wygrał 66. Turniej Czterech Skoczni. Polak po triumfach w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku, w sobotę zwyciężył także w Bischofshofen.
» więcej
2018-01-06, godz. 15:49
Stoch powtórzy wyczyn Hannawalda?
Ostatni konkurs 66. Turnieju Czterech Skoczni rozpocznie się w sobotę o godzinie 17 w austriackim Bischofshofen. Kamil Stoch, który jest liderem turnieju, ma szansę także na zwycięstwo we wszystkich konkursach.
» więcej