Awans jeziorowców do finału nie jest niespodzianką, ale już graczy z Miami tak. To koszykarze Milwaukee Bucks mieli wystąpić na tym na tym etapie i byli faworytami w konferencji wschodniej.

Trener Heat Erik Spoelstra o sukcesie swojego zespołu mówi krótko: - Grupa tych koszykarzy bardziej niż cokolwiek uwielbia sportową rywalizację - mówi Spoelstra.

Ostatni raz Heat w finale grali w 2014 roku, a ostatnie mistrzostwo zdobyli 12 miesięcy wcześniej. Wówczas w szeregach Miami brylował LeBron James, jest on teraz niekwestionowaną gwiazdą Los Angeles.

Według amerykańskich bukmacherów, więcej szans na wygraną daje się jeziorowcom. To będzie pierwszy taki finał w historii i oby ostatni. Drużyny, które dotarły do niego od blisko trzech miesięcy znajdują się w tzw. bańce. Wszyscy są skoszarowani w ośrodku Disneya pod Orlando na Florydzie, skąd tak naprawdę nie ma wyjścia. To sposób NBA na profesjonalną rywalizację w dobie pandemii.