Koszykarze PGE Spójni nie sprawili niespodzianki w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Stargardzianie przegrali w czwartek na własnym parkiecie z wyżej notowaną Legią Warszawa 73:79 w Energa Basket Lidze.
Biało-bordowi wystąpili w mocno osłabionym składzie bez trzech kontuzjowanych podstawowych graczy: Tomasza Śniega, Kacpra Młynarskiego i Filipa Matczaka. Ekipa trenera Macieja Raczyńskiego po trzech kwartach przegrywała 51:67, ale jak mówi skrzydłowy Spójni Mateusz Kostrzewski w ostatniej odsłonie rzuciła się do odrabiania strat i niewiele zabrakło do zwycięstwa.
- W takich momentach drużyna nie ma nic do stracenia. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Zaczęliśmy bardzo mocno bronić, wychodzić wyżej, wypychać ich z pozycji rzutowej. Wypadli z rytmu. To był dobry zryw i pokazuje, że tak musimy grać częściej - ocenił Kostrzewski.
W kolejnym meczu Energa Basket Ligi koszykarze PGE Spójni Stargard 18 stycznia na wyjeździe zmierzą się z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
- W takich momentach drużyna nie ma nic do stracenia. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Zaczęliśmy bardzo mocno bronić, wychodzić wyżej, wypychać ich z pozycji rzutowej. Wypadli z rytmu. To był dobry zryw i pokazuje, że tak musimy grać częściej - ocenił Kostrzewski.
W kolejnym meczu Energa Basket Ligi koszykarze PGE Spójni Stargard 18 stycznia na wyjeździe zmierzą się z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Zobacz także
![](../serwis_informacyjny/pliki/2020/2020-05-03_158849163710.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2020/2020-04-19_158730380510.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-03-01_145685361310.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2020/2020-08-29_159869982910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-08-30_159877832310.jpg)