Wszystkie bramki Portowcy stracili w pierwszej połowie spotkania (w drugiej minucie gola strzelił Adam Kokoszka, a w 44. Filipe Goncalves) po stałych fragmentach gry.

Jak mówił po meczu obrońca szczecińskiej drużyny Adam Frączczak, zabrakło koncentracji w kluczowych momentach, piłkarsko Pogoń nie odstawała. - Szybko daliśmy się zaskoczyć, chyba tym zagraniem z rzutu wolnego. Wcześniej, w poprzednim sezonie, rywalom nie było łatwo strzelić nam bramkę, a co dopiero po stałym fragmencie. Dlatego teraz trzeba wziąć się w garść i szybko przeanalizować błędy - komentował Frączczak.

Z kolei trener Śląska Mariusz Rumak, na pomeczowej konferencji prasowej, chwalił swój zespół za realizację założeń taktycznych. - Śląsk grał dobrze w defensywie, był zdyscyplinowany i fantastycznie wykonał dziś stałe fragmenty, dlatego mecz zakończył się wynikiem 0:2 - oceniał szkoleniowiec.

To trzeci z rzędu mecz Pogoni w tym sezonie, w którym Portowcy nie wygrali. Wcześniej przegrali z Wisłą Kraków i zremisowali z Koroną Kielce.

- Powiedzieć, że słabo zaczęliśmy ten sezon, to tak, jakby nic nie powiedzieć. Nie potrafiliśmy uporządkować naszej gry - zbyt dużo było długich podań, za wolno też graliśmy - stwierdził Kazimierz Moskal, trener Pogoni.

Po trzech kolejkach Pogoń jest na 15., przedostatnim miejscu w tabeli. Ma jeden punkt. W następnym meczu, w niedzielę w Lubinie, Portowcy zmierzą się z liderem Ekstraklasy - Zagłębiem.
Źródło: www.youtube.com/PogonSzczecinSA
Źródło: www.youtube.com/PogonSzczecinSA