- Na pewno jedziemy z nadziejami, że zakwalifikujemy się do mistrzostw świata, nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Będziemy nad tym pracować – stwierdziła jedna z najlepszych zawodniczek polskiej ligi, która ostatni raz w kadrze grała w 2010 roku.

Po namowach prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosława Przedpełskiego i trenera kadry Piotra Makowskiego, który niedawno gościł w Policach, najlepsza siatkarka Europy w 2003 roku zgodziła się jeszcze raz pomóc polskiej reprezentacji.

W tym roku, po 14 latach gry za granicą, wróciła do polskiej ligi. W minionym sezonie występowała w VakifBanku Stambuł, z którym wygrała Ligę Mistrzów oraz zdobyła mistrzostwo i Puchar Turcji. Teraz bryluje w zespole lidera Orlen Ligi.

W styczniu Polska zagra w Łodzi w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata. Rywalkami naszych siatkarek będą Szwajcarki, Hiszpanki i brązowe medalistki tegorocznych mistrzostw Europy - Belgijki.

- To będzie prawdziwa reprezentacja – mówi Glinka na chemik-police.com. – Znajdą się w niej aktualnie najlepsze nasze siatkarki. Także z naszej drużyny. Ja liczyłam na nie, a one z kolei na mnie. Wydaje mi się, że mamy wspólny cel do osiągnięcia i każdy do tego powinien podejść profesjonalnie.