Halo, Stadion
Radio SzczecinRadio Szczecin » Halo, Stadion

Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Niespodzianka na inaugurację rozgrywek o mistrzostwo Polski w koszykówce mężczyzn. W Stargardzie PGE Spójnia wygrała z wicemistrzami kraju
Stargardzianie pokonali w czwartek w inauguracyjnym meczu Energa Basket Ligi Pszczółkę Start Lublin 70:65, czym oczywiście wzbudzili olbrzymi entuzjazm wśród swoich kibiców. Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy wygrali pierwszą kwartę 21:18. W drugiej nadal utrzymywała się przewaga ekipy trenera Jacka Winnickiego i po 20 minutach gry Spójnia prowadziła ze Startem 42:32.

Trzecia kwarta była najsłabsza w wykonaniu gospodarzy. Przez moment był remis, ale końcówka tej odsłony znowu należała do biało-bordowych. Ostatecznie po 30 minutach gry stargardzianie prowadzili 55:49. To zwiastowało olbrzymie emocje w ostatniej kwarcie i takie też były. Spójnia prowadziła, ale straciła skuteczność w ostatnich minutach meczu i zespół z Lublina niebezpiecznie zbliżał się do Stargardu. Gdy Spójnia prowadziła 68:65 i do końca było 30 sekund, ważny rzut za trzy punkty spudłował zawodnik Startu Lublin. Stargardzianie nie pomylili się z rzutów wolnych, Tomasz Śnieg pewnie trafił i ostatecznie niespodzianka stała się faktem.

Biało-bordowych do wygranej z wicemistrzem Polski poprowadził Amerykanin Ricky Tarrant, który w czwartkowym starciu zdobył 19 punktów. Zdaniem skrzydłowego PGE Spójni Mateusza Kostrzewskiego o zwycięstwie zadecydowała znakomita gra w obronie stargardzkiej drużyny.

- Obrona jest kluczem do sukcesu, atak czasami nie szedł, ale wiedzieliśmy, że w obronie możemy wyrwać kilka piłek. Tak się zdarzyło. Każdy wiedział, że to spotkanie będzie tak wyglądało, że na pewno żadna z drużyn nie zrobi przewagi kilkunastupunktowej i nie utrzyma jej do końca, więc wiedzieliśmy, że ten wynik będzie oscylował na remisie. Było kilka sytuacji, że mieliśmy kilka punktów przewagi. Znowu traciliśmy, ale dobrze, że potrafiliśmy w końcówce zachować zimną krew i na pewno nie było tego rytmu - takiego jak chcieliśmy - ale wiedzieliśmy, że walcząc w obronie możemy ten mecz wygrać - zapewniał Kostrzewski.

W inauguracyjnym meczu Energa Basket Ligi w Stargardzie Spójnia wygrała z wicemistrzem Polski Pszczółką Startem Lublin 70:65.

W kolejnym meczu PGE Spójnia Stargard - 5 września na wyjeździe zmierzy się z Treflem Sopot. W sobotę zmagania w Energa Basket Lidze rozpoczną koszykarze Kinga, którzy w Szczecinie zagrają z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

PGE Spójnia Stargard - Pszczółka Start Lublin 70:65 (21:18, 21:14, 13:17, 15:16)

PGE Spójnia: Ricky Tarrant 19, Kacper Młynarski 14, Tomasz Śnieg 13, Wayne Blackshear 10, Filip Matczak 8, Baylee Steele 6, Mateusz Kostrzewski 0, Szymon Walczak 0.

Start: Armani Moore 19, Kacper Borowski 14 (11 zb), Sherron Doresy-Walker 12, Martins Laksa 7, Bartłomiej Pelczar 3, Roman Szymański 2, Adam Kemp 2, Damian Jeszke 2, Lester Medford 2, Mateusz Dziemba 2, Michael Gospodarek 0.
Relacja Artura Dyczewskiego.
Zdaniem skrzydłowego PGE Spójni Mateusza Kostrzewskiego o zwycięstwie zadecydowała znakomita gra w obronie stargardzkiej drużyny.

Zobacz także

31323334353637