Po ostatnich sukcesach szczecinianie są już na 7. miejscu w tabeli, ale mają rozegranych więcej spotkań od konkurentów do fazy play-off. Podopieczni Marka Łukomskiego nie mogą sobie pozwolić na dekoncentrację i słabszy dzień w meczach z niżej notowanymi przeciwnikami. MKS w tym sezonie nie jest już tak mocna, jak w poprzednim, ale nadal ma w składzie kilku dobrych zawodników.

- Rashaun Broadus, dwóch silnych podkoszowych Eric Williams i Drago Pasalić oraz Piotr Pamuła, który jak ma swobodę, to może skończyć mecz z 30 punktami. Każdy zespół w swojej hali jest groźny. My może nie jesteśmy zdecydowanym faworytem, ale ostatnio jesteśmy na fali i będziemy chcieli tę dobrą grę podtrzymać - deklaruje Łukomski.

Zwycięstwo Wilków pozwoli im zwiększyć swoje szanse na zajęcie szóstej lub siódmej pozycji w tabeli po rundzie zasadniczej. W ten sposób szczecinianie uniknęliby w pierwszej rundzie play-offów Stelmetu Zielona Góra, który jest pewniakiem do mistrzowskiego tytułu. Z każdym innym przeciwnikiem Wilki mogą walczyć o fazę medalową.

Sobotnie spotkanie koszykarzy MKS z Wilkami rozpocznie się o godzinie 18 w hali w Dąbrowie Górniczej.