Szef szczecińskiego PiS-u zwracał uwagę, że w momentach, gdy śledczy dotykali kluczowych, drażliwych kwestii - Marcin P. ucinał dyskusję.

- Rzeczywiście jest takie wrażanie, że wysyłał we wtorek, ale i wcześniej sygnały na zewnątrz. Być może do swoich wspólników, być może do swoich mocodawców, środowiska politycznego, które być może jest gdzieś w tle za jego interesami i jest zainteresowane tym, żeby nie cała prawda wypłynęła na wierzch. Jedno jest pewne. Mamy pełen obraz patologii III RP. Mamy pełny obraz środowiska gdańskiego - mówił Dobrzyński.

Mówiąc o "patologiach III RP" Dobrzyński zwracał uwagę, że sam Marcin P. mówił we wtorek o "parasolu ochronnym" nad Amber Gold. Twórca piramidy finansowej stwierdził też, że prezydent Gdańska skłamał przed komisją, jakoby nie miał żadnych kontaktów z Marcinem P. Ten we wtorek twierdził, że było odwrotnie i jego firma przeznaczyła półtora miliona złotych na finansowanie zoo, o czym władze tego miasta doskonale wiedziały.

Posłuchaj całej rozmowy.