Sprawa dotyczy budowy dwóch wieżowców przez powiązaną z PiS spółkę Srebrna. Gdy władze stolicy z PO zapowiedziały zablokowanie budowy - z tej zrezygnowano i pojawił się problem zapłaty za część wykonanych prac przygotowawczych, jak na przykład projekty. Jarosław Kaczyński na taśmach tłumaczy: "przecież ja nie chcę nikogo oszukiwać. [...] Ja bym chciał zapłacić, tylko muszą być do tego podstawy w papierach".

Zdaniem europosła PiS - zamiast bomby jest "kapiszon" - mówił Zbigniew Kuźmiuk w Radiu Szczecin komentując rozmowę Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem o zapłacie za wykonaną pracę.

- Były takie mocne sugestie, żeby uregulować te dotychczas poniesione koszty, jakąś drogą na skróty. Jarosław Kaczyński konsekwentnie mówi, że nie można tego zrobić. Jeżeli będą dokumenty i faktury, to on zaproponuje, żeby spółka Srebrna wszystkie te zobowiązania pokryła. Co więcej, podpowiada drogę, która w tej sprawie będzie najlepsza, czyli drogę sądową - mówił europoseł PiS.

Kuźmik ironizował, że pewną nowością dla czytelników "Gazety Wyborczej" może inny obraz prezesa PiS. Zamiast oderwanego od życia polityka bez konta czy komórki, wyłania się obraz sprawnego prawnika świetnie orientującego się w realiach gospodarczych.