System prawny RP nie może być kształtowany w oparciu o to, co wydaje się posłowi Szałabawce, lub jakiemukolwiek innemu posłowi. Powinien zostać złożony formalny wniosek o reasumpcję głosowania, mając większość w Sejmie PiS przegłosowałby ten wniosek i drugie głosowanie w tej samej sprawie odbyłoby się zgodnie z regulaminem Sejmu. I to drugie głosowanie również byłoby przez sejmową większość wygrane. I nie byłoby tego przykrego wrażenia, że jeśli prawo przeszkadza rządzącym w osiąganiu celów politycznych - tym gorzej dla prawa.

W kynologii psy, które głośno szczekają są niegroźne, za to robią dużo hałasu wokół siebie.

Wszyscy słyszeli, ja posłanka PiS wypowiedziała słowa:
"Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy. Za dużo osób po prostu".
Marszałki Witek anuluje głosowanie.
PiS nie przegrywa głosowania, bo Witek nie upublicznia wyników.
W nowym głosowaniu PiS wygrywa?
Coś pominąłem?
Tak. Pominąłem bezprawie i oszustwo, jakiego dopuściła się Witek.

Stetinensis z chirurgiczną precyzją opisał Zarembę.

do słów "...... bo przegramy" się naczelny naturalnie nie odniósł......