Chodzi o sprawę przekazania 15 tysięcy złotych przez Dominika Wulkiewicza na rzecz Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Biznesmen za to, że chciał się dowiedzieć, co dokładnie stało się z pieniędzmi doczekał się procesu karnego o poniżenie i utratę zaufania od Damiany Nowak, bliskiej współpracy posła Jarosława Rzepy. Kobieta przed sądem twierdziła, że pieniędzy od biznesmena nie przyjmowała.

Natomiast sądy dwóch instancji prawomocnie uniewinniły Dominika Wulkiewicza. Poza tym z naszych ustaleń wynika, że sąd stwierdził w uzasadnieniu, że do przekazania pieniędzy doszło. Potwierdzają to świadkowie i wyciągi z kont bankowych biznesmena.

Mam nadzieję, że sprawa będzie mieć ciąg dalszy - mówił na naszej antenie poseł KP PSL, Radosław Lubczyk.

- Oczekuję od przewodniczącego Rzepy, żeby wyjaśnił panu, który wpłacił 15 tysięcy złotych. Jakbym gdziekolwiek komuś wpłacił 15 tysięcy złotych, to chciałbym wiedzieć na co te pieniądze zostały wydane. Rozumiem, ze te pieniądze zostały wydane na konkretny cel. I to powinno być zrealizowane - podkreślił Lubczyk.

Podczas konferencji prasowej pytaliśmy Jarosława Rzepę co stało się z pieniędzmi wpłaconymi przez biznesmena na "Święto Ludowców" w Sławnie i Gryficach w 2017 i 2018 roku. Poseł odpowiedział, że to twierdzenia Dominika Wulkiewicza i że "w sądzie powiedział wszystko".