Ambicje, ambicje i jeszcze raz ambicje... bo dwaj specjaliści czy też zespoły specjalistów nie mogą współpracować w ramach jednego oddziału?? Poza tym to z punktu widzenia zarządzania skoro mam alternatywę to lepiej pozbyć się buńczucznego lekarza niż znosić jego fanaberie... pacjenci z pewnością na tym nie ucierpią bo następca tego lekarza będzie chciał się wykazać i według mnie poziom opieki wzrośnie.

Po przesluchaniu wywiadu z Panem Profesorem M. Wojcickim jestem w szoku, ze dyrekcje szpitala bardziej interesuja finanse a nie dobro pacjenta. To o co prosil Pan Profesor nie jest niczym wygorowany ani zadnym kaprysem. Wydaje mi sie ze pacjenci po porzeszczepie watroby musza byc na oddziale klinicznym. Musi to byc oddzial zamkniety gdzie nie ma kontaktu z ludzmi z zewnatrz. Ludziom po przeszczeie watroby obniza sie celowo odpornosc organizmu po to zeby przeszczepiona watroba zostala nie odrzucona przez organizm, wiec musza byc zachowane specjalistyczne warunki. Pan profesor operowal moja mame w 2008 roku. Operowal ja wedlug metody Waippla ( przepraszam jesli pomylilam nazwisko ). Operacja trwala 10 godzin i mama do dzisiaj zyje taki to jest wspanialy i madry lekarz. Jak mozna bylo doposcic do takiej sytuacji zeby pozwolic odejsc tak madrej ekipie lekarskiej. Cos niesamowitego. Ja mieszkam na stale we Francji i zawsze wszystkim moim znajomym powtarzalam ze nie pozwole sie nigdy zoperowac na watrobe w tym kraju. Lekarze francuscy sa tak beznadziejni ze na 6 pacjentow operowanych na ta sama chorobe co moja mama ( rak brodawki Vatera )6 osob zmarlo.Bardzo sie balam opercji mojej mamy ale personel w szpitalu na Arkonskiej zapewnial mnie, ze moja mama jest w rekch czlowieka o zlotych rekach a ja nawet powiem lepiej to jest czlowiek o platynowych rekach. Moja mama jest pelna podziwu i wdziecznosci dla Pana Profesora za uratowanie zycia. A do Pana dyrektora szpitala zwracam sie z wielka prosba o jak najszybsze rozwiazanie tego konfliktu ktorego ofiarami beda pacjencii. Zycze Powodzenia dla Pana Panie Profesora Wojcickiego