Dzień dobry. Nie zgadzam się z Panem Kolbowiczem. Wiele inwestycji publicznych jest błędnie przygotowywana na etapie nawet przed przetargowym. Procedury przetargowe to „kopiuj i wklej” bez przemyśleń, że inwestycje różnią się od siebie, można zastosować wiele kryteriów oceny ofert (termin wykonania, okres gwarancji), ale to Zamawiający stosują CENĘ. Często są błędy projektowe na etapie wykonawczym, o których nikt później nie mówi. Ponadto często pieniądze mają być wykorzystane do końca roku kalendarzowego, dlaczego więc przetarg ogłaszany jest w połowie z krótkim terminem wykonania. Urząd miasta ma ok. 14 osób. Za wszystkie te błędy ponosi winę Wykonawca, w szczególności za błedy projektowe i zwiekszona ilośc prac do wykonania bo ma wynagrodzenie ryczałtowe, w które powinien wkalkulować błędy projektanta, który często nawet nie widział miejsca przyszłej budowy. I nie należy mówić na temat którego się nie zna. Medal ma dwie strony Panie Marku, prawda?