Stronnictwo powinno być jedno: Polska, i temu jednemu służyć będę do śmierci - mówił w 1918 roku wielki pianista, który okazał się też wielkim mężem stanu. To on w imieniu Polski podpisał Traktat Wersalski, a potem był premierem i ministrem spraw zagranicznych rządu niepodległej Polski. Po klęsce wrześniowej w jednym z ostatnich przemówień powiedział: „ Nie zginie Polska, nie zginie! Lecz żyć będzie po wieki wieków w potędze i chwale. Dla was, dla nas i dla całej ludzkości ”. I po raz kolejny nie pomylił się.