Wały Chrobrego to polska nazwa na „Hakenterasse” - tarasy Hakena, którą to nazwą uczczono przebudowany w końcu XI wieku dawny teren szczecińskich wojskowych fortów Leopolda. Nową, tarasowo usypaną skarpę, nazwano imieniem Hermanna Hakena, burmistrza Szczecina z lat 1878-1907. Po przemianowaniu tarasów w 1945 roku na Wały Chrobrego - jest to jedna z najbardziej znanych w Polsce nazw związanych ze Szczecinem. Nic dziwnego,że nikt w chwili końca wojny nie miał ochoty na używanie jako adresu nowej polskiej władzy - nazwy ku czci pruskiego burmistrza.
Nazwa Wały Chrobrego pojawia się we wspomnieniach Piotra Zaremby w kontekście dnia 30 kwietnia 1945 roku. Jak wspominał Zaremba w swoich memuarach z 1977 roku – tego dnia
„po uroczystym akcie wciągnięcia flagi na budynek dawnej rejencji odbyła się krótka odprawa przybyłych. Milicja wraz ze swoim porucznikiem przystąpiła do objęcia drugiego gmachu po budynku dawnej rejencji położonego na wysokim bulwarze, górującym nad portem”.
Jak pisze Zaremba: „Bulwarowi temu nadaliśmy nazwę Wały Chrobrego, która nierozłącznie już związała się z nowym Szczecinem”.
Tyle Zaremba. Trzeba przyznać, że pierwszy polski prezydent Szczecina miał bardzo silny zmysł propagandowego PR-u. Wiedział, że centrum polskiej władzy musi mieć adres podkreślający powrót do epoki z X wieku, kiedy to Szczecin podporządkowany był Polsce. Ale czy Zaremba nie nawiązał już do nazwy, którą gdzieś wcześniej usłyszał? Tu sięgamy po wspomnienia prof. Henryka Olszewskiego o Zygmuncie Wojciechowskim, liderze Polskiego Związku Zachodniego. To bardzo zastanawiający zapis. Jak pisze Olszewski: „na otwartej pocztówce z wycieczki do Szczecina, w roku 1937 Zygmunt Wojciechowski pisał: "Zwiedzaliśmy dziś Wały Chrobrego, to tu powojnie rezydować będzie polski wojewoda Pomorski”.
Nazwa Wały Chrobrego pojawia się we wspomnieniach Piotra Zaremby w kontekście dnia 30 kwietnia 1945 roku. Jak wspominał Zaremba w swoich memuarach z 1977 roku – tego dnia
„po uroczystym akcie wciągnięcia flagi na budynek dawnej rejencji odbyła się krótka odprawa przybyłych. Milicja wraz ze swoim porucznikiem przystąpiła do objęcia drugiego gmachu po budynku dawnej rejencji położonego na wysokim bulwarze, górującym nad portem”.
Jak pisze Zaremba: „Bulwarowi temu nadaliśmy nazwę Wały Chrobrego, która nierozłącznie już związała się z nowym Szczecinem”.
Tyle Zaremba. Trzeba przyznać, że pierwszy polski prezydent Szczecina miał bardzo silny zmysł propagandowego PR-u. Wiedział, że centrum polskiej władzy musi mieć adres podkreślający powrót do epoki z X wieku, kiedy to Szczecin podporządkowany był Polsce. Ale czy Zaremba nie nawiązał już do nazwy, którą gdzieś wcześniej usłyszał? Tu sięgamy po wspomnienia prof. Henryka Olszewskiego o Zygmuncie Wojciechowskim, liderze Polskiego Związku Zachodniego. To bardzo zastanawiający zapis. Jak pisze Olszewski: „na otwartej pocztówce z wycieczki do Szczecina, w roku 1937 Zygmunt Wojciechowski pisał: "Zwiedzaliśmy dziś Wały Chrobrego, to tu powojnie rezydować będzie polski wojewoda Pomorski”.
Prof. Zygmunt Wojciechowski, lider Polskiego Związku Zachodniego
Oczywiście to, że Zygmunt Wojciechowski w czasie wizyty w Szczecinie przed wojną widział w budynku na Wałach Chrobrego siedzibę polskich władz, nie musi być niczym dziwnym. Wojciechowski już przed 1939 roku twardo wierzył, w ustanowienie nowej polskiej granicy na zachodzie ze Szczecinem włącznie. Pytanie jednak, czy takie sformułowanie „Wały Chrobrego” mogło znaleźć się na tej pocztówce 1937 roku? Zapytałem o to profesora Stanisława Żerkę z Instytutu Zachodniego, który przyznał, że wiele razy słyszał o istnieniu tej legendarnej pocztówki, a nawet szukał jej w zbiorach. W tekście wspomnieniowym Olszewskiego podana jest nawet sygnatura, pod którą miała być przechowywana ta pocztówka w zbiorach Instytutu, ale mimo poszukiwań prof. Żerko jej nie odnalazł.
No i zostajemy sami z pytaniem, czy Piotr Zaremba przyjeżdżając ze Szczecina, miał już tą nazwę w uszach? Czy ją słyszał już przed wojną, czy wymyślił ją w czasie wizyty w Szczecinie w 1937 roku właśnie Zygmunt Wojciechowski? A może nazwa Wały Chrobrego to jednak dzieło Zaremby, a prof. Jabłoński użył jej już po wojnie w odniesieniu do pocztówki Wojciechowskiego, na zasadzie podświadomego nawyku?
Chyba nie dowiemy się tego nigdy, ale warto odnotować to pytanie, które zainteresuje każdego, kogo ciekawi historia Szczecina.