Bez owijania w bawełnę. Dowozi. Mortal Kombat 1, swoisty reset najsłynniejszej serii bijatyk sprawdza się świetnie niemal pod każdym względem. Robi to bez przeprowadzania rewolucji, mimo wspomnianego resetu, a dzięki kolejnemu, twórczemu rozwinięciu sprawdzonych pomysłów. Nie eksperymentuje przesadnie, nie szarżuje, ale ciekawi, intryguje, wciąga, niekiedy zachwyca. Świat zaczął się na nowo. Są nowe światy, które stworzył Liu Kang w nowym, boskim wydaniu. Turniej, który ułatwia jednemu światowi nad drugim, wciąż trwa, rozpoczęło się kompletowanie nowych wojowników, którzy będą reprezentować ziemski wymiar. Ale tym razem są też inne, ważniejsze starcia do wygrania. Resztę sobie zobaczcie - warto.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Poważnie, fabuła jest najlepsza jak do tej pory w całej serii. Filmiki przerywnikowe, już właściwie nie są przerywnikowe, bardzo zgrabnie wplatają poszczególne walki w fabułę, choć oczywiście to tylko pretekst, bo przecież jak dwie osoby, które przed chwilą wyciągały sobie ochoczo ręce ze stawów mają walczyć ramię w ramię z wrogimi siłami? Tak, zdarzają się absurdy, ale to poniekąd przymus takich gier, a od gracza wymagane jest przymrużenie oka w niektórych momentach. Co więcej, historia rzuca nas w walki niebezpośrednio związane z turniejem, z postaciami, które tylko luźno związane są z fabułą, to takie walki na rozgrzewkę.
Warto się rozgrzać i rzucić w wir walk, bo te ociekają... tak, krwią też, ale przede wszystkim czystą przyjemnością płynącą z rozgrywki. Jest szybko, jest bardzo brutalnie, ale też jest samouczek, który pozwala na opanowanie poszczególnych ciosów i fatality. Do nich zaraz wrócimy. Jest bardzo, ale to bardzo widowiskowo, choć też bez zbytniego efekciarstwa. Tak, jest tu nuta pewnego realizmu, jeśli można to tak określić - w niektórych miejscach autorzy spuścili z tonu i wyszło to rozgrywce na dobre, z drugiej strony te ciosy, które z założenia mają stawiać na maksymalne efekty wizualne - prezentują się naprawdę świetnie.
Z nowości, są postaci cameo, które po naładowaniu małego paska pomagają w walce, mają własne kombinacje ciosów, a nawet fatality. Jest też fatal blow - czyli ten specjalny cios znany z poprzednich odsłon jako x-ray - specjalna kombinacja, która odbiera potężną część zdrowia. I to właśnie wygląda efekciarsko. Co do "fatali" - cóż... tu mam trochę mieszane uczucia. Nadal ich wykonanie daje dużo satysfakcji, nadal jest to fantastyczna kropka nad "i" po zwycięskiej walce, ale jakoś mam wrażenie, że trochę to spowszedniało, bo choć dalej efektowne i brutalne, to mam tu wrażenie, że twórcy trochę zdali sobie sprawę z tego, że być może formuła nieco się wyczerpała i niektóre są już nieco przekombinowane. Według mnie lepiej byłoby zrobić tu krok wstecz - uprościć je, ale dopieścić w szczegółach, ale to tylko moja opinia.
Walki - jak już mówiłem - rewelacja, choć są też minusy... powiedzmy, że taktyczne - szczególnie jeden mnie bolał - kiedy przeciwnik zagoni Was w róg ekranu, wyjątkowo trudno stamtąd uciec - wiem, walka może rządzić się przecież swoimi prawami i po prostu taki jest wyraz przewagi, za często jednak to zamieniało się w egzekucję. Nie tylko moją - sam korzystałem z tej możliwości, żeby komuś spuścić łomot. Choć trochę z niesmakiem.
Z nowości, są postaci cameo, które po naładowaniu małego paska pomagają w walce, mają własne kombinacje ciosów, a nawet fatality. Jest też fatal blow - czyli ten specjalny cios znany z poprzednich odsłon jako x-ray - specjalna kombinacja, która odbiera potężną część zdrowia. I to właśnie wygląda efekciarsko. Co do "fatali" - cóż... tu mam trochę mieszane uczucia. Nadal ich wykonanie daje dużo satysfakcji, nadal jest to fantastyczna kropka nad "i" po zwycięskiej walce, ale jakoś mam wrażenie, że trochę to spowszedniało, bo choć dalej efektowne i brutalne, to mam tu wrażenie, że twórcy trochę zdali sobie sprawę z tego, że być może formuła nieco się wyczerpała i niektóre są już nieco przekombinowane. Według mnie lepiej byłoby zrobić tu krok wstecz - uprościć je, ale dopieścić w szczegółach, ale to tylko moja opinia.
Walki - jak już mówiłem - rewelacja, choć są też minusy... powiedzmy, że taktyczne - szczególnie jeden mnie bolał - kiedy przeciwnik zagoni Was w róg ekranu, wyjątkowo trudno stamtąd uciec - wiem, walka może rządzić się przecież swoimi prawami i po prostu taki jest wyraz przewagi, za często jednak to zamieniało się w egzekucję. Nie tylko moją - sam korzystałem z tej możliwości, żeby komuś spuścić łomot. Choć trochę z niesmakiem.
Mortal Kombat 1 nie stawia też może wyżej poprzeczki jeśli chodzi o grafikę, ale zarówno areny, jak i postaci wojowników prezentują się bardzo ładnie. Najlepiej wyglądają te miejsca walk, które są najmniej "fantastyczne" jak świątynia czy jeden z barów. Reszta też jest w porządku, są też takie które nawiązują do poprzednich części, jak Żyjący Las.
Mały minus za niektóre twarze, ta Johnny'ego Cage'a wygląda na trochę plastikową. Może taki był zamysł, ale przeciętnie przypadł mi do gustu. Osobna pochwała dla dźwięku - zarówno muzyka, jak i efekty dźwiękowe to już naprawdę najwyższa półka. Idealnie dopasowane do wszystkiego, co dzieje się na ekranie. Podobnie jak głosy aktorów. Są też nowe tryby, jak Inwazja, która polega na poruszaniu się po specjalnej planszy i wykonywaniu tam zadań - to najczęściej oczywiście walki, ale też z różnymi urozmaiceniami. Do tego oczywiście klasyczne wieże, online czy na jednej konsoli z innymi graczami. Tak naprawdę nie ma się tu do czego przyczepić-Mortal Kombat 1 to idealne rozpoczęcie serii na nowo i jednocześnie kontynuacja tradycji. Ukłon w stronę nowych graczy, jak i weteranów, a nawet laików.
Ocena: 9/10
Mały minus za niektóre twarze, ta Johnny'ego Cage'a wygląda na trochę plastikową. Może taki był zamysł, ale przeciętnie przypadł mi do gustu. Osobna pochwała dla dźwięku - zarówno muzyka, jak i efekty dźwiękowe to już naprawdę najwyższa półka. Idealnie dopasowane do wszystkiego, co dzieje się na ekranie. Podobnie jak głosy aktorów. Są też nowe tryby, jak Inwazja, która polega na poruszaniu się po specjalnej planszy i wykonywaniu tam zadań - to najczęściej oczywiście walki, ale też z różnymi urozmaiceniami. Do tego oczywiście klasyczne wieże, online czy na jednej konsoli z innymi graczami. Tak naprawdę nie ma się tu do czego przyczepić-Mortal Kombat 1 to idealne rozpoczęcie serii na nowo i jednocześnie kontynuacja tradycji. Ukłon w stronę nowych graczy, jak i weteranów, a nawet laików.
Ocena: 9/10
Zobacz także
2023-08-19, godz. 06:00
Quake II (2023) [Xbox Series X]
Do tej pory pamiętam, jak włączyłem chyba po raz pierwszy Quake'a II, a nawet jak czytałem jego recenzje blisko 26 lat temu. Pamiętam zachwyty i pamiętam, że jedno z czasopism, wbrew swojej polityce, która zakazywała przyznawać…
» więcej
2023-08-19, godz. 06:00
Moving Out 2 [PlayStation 5]
Ponad trzy lata temu recenzowałem pierwszą część przeprowadzkowego chaosu i już wtedy uważałem, że jest to jedna z lepszych pozycji na odstresowanie i luźną, abstrakcyjną do granic zabawę. W Moving Out 2 po raz kolejny wcieliłem…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
Pikmin 4 [Switch]
Sympatyczny, bulwowaty nieco mały ludzik z nosem jak kartofelek, odziany w skafander kosmiczny, jedzie na puchatej istocie przypominającej psa. Po bokach doczepione są jakieś dziwne, różnokolorowe stworki. Nasz bohater jest tyci-tyci…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
Pikmin 4 [Switch]
Sympatyczny, bulwowaty nieco mały ludzik z nosem jak kartofelek, odziany w skafander kosmiczny, jedzie na puchatej istocie przypominającej psa. Po bokach doczepione są jakieś dziwne, różnokolorowe stworki. Nasz bohater jest tyci-tyci…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
Pikmin 4 [Switch]
Sympatyczny, bulwowaty nieco mały ludzik z nosem jak kartofelek, odziany w skafander kosmiczny, jedzie na puchatej istocie przypominającej psa. Po bokach doczepione są jakieś dziwne, różnokolorowe stworki. Nasz bohater jest tyci-tyci…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
Exoprimal [Xbox Series X]
Ta gra znalazła się od razu tam, gdzie powinna. I to z jednej strony ją określa, choć nie wiem czy tak do końca pochlebnie, z drugiej strony na pewno jest zaletą. Bo Exoprimal jest pozycją, którą ogracie w Game Passie. I to chyba…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
Exoprimal [Xbox Series X]
Ta gra znalazła się od razu tam, gdzie powinna. I to z jednej strony ją określa, choć nie wiem czy tak do końca pochlebnie, z drugiej strony na pewno jest zaletą. Bo Exoprimal jest pozycją, którą ogracie w Game Passie. I to chyba…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
Exoprimal [Xbox Series X]
Ta gra znalazła się od razu tam, gdzie powinna. I to z jednej strony ją określa, choć nie wiem czy tak do końca pochlebnie, z drugiej strony na pewno jest zaletą. Bo Exoprimal jest pozycją, którą ogracie w Game Passie. I to chyba…
» więcej
2023-07-29, godz. 06:00
[29.07.2023] Giermasz #561 - W urlopowych nastrojach
Kolejny program w okrojonym przez urlopy składzie. Ale mamy dla Was dwie recenzje. Andrzej Kutys po raz kolejny uratował dzielnych, malutkich kosmonautów, którzy rozbili się na planecie pełnej przeróżnych, dziwnych stworzeń. Na szczęście…
» więcej
2023-07-22, godz. 06:00
Medal of Honor: Pacific Assault (2004 r.)
W gęstwinie słychać głosy japońskich żołdaków, amerykański patrol stara się bezszelestnie podejść wroga. Jeden nieostrożny ruch... i kończymy na ziemi, rozpaczliwie wzywając medyka. Może zdąży i będziemy kontynuować akcję…
» więcej