Młodzi ludzie przekonywali się, że muzyka klasyczna nie jest nudna, nie jest skamieniałością. A to za sprawą jego opowieści w czasie poranków muzycznych w Filharmonii, audycji "Gawędy Mistrza Waleriana" w Radiu Szczecin czy "Walerianowym kropelkom" - rubryce, którą prowadził w Kurierze Szczecińskim.
Mistrz Walerian Pawłowski należał do ginącego gatunku gawędziarzy - erudytów, którzy potrafią opowiadać o swojej ukochanej dziedzinie tak, by słuchacz wstrzymywał oddech. Druga część "Rozmów nieuczesanych" o mistrzu Walerianie i jego walerianowych kropelkach leczących duszę.
P.S. Przypomnieliśmy sobie – tym muzykologiem i skrzypkiem, którego bibliotekę muzyczną ktoś wyrzucił na śmietnik był Wacław Piotrowski, związany ze Szczecinem jeszcze przed wojną. W 1945 r. przyjechał do miasta, towarzysząc ekipie wojewody Leonarda Borkowicza. Już 2 marca 1946 roku uruchomił tu Średnią Szkołę Muzyczną. Ale to temat na zupełnie inne "Rozmowy nieuczesane"...
Mistrz Walerian Pawłowski należał do ginącego gatunku gawędziarzy - erudytów, którzy potrafią opowiadać o swojej ukochanej dziedzinie tak, by słuchacz wstrzymywał oddech. Druga część "Rozmów nieuczesanych" o mistrzu Walerianie i jego walerianowych kropelkach leczących duszę.
P.S. Przypomnieliśmy sobie – tym muzykologiem i skrzypkiem, którego bibliotekę muzyczną ktoś wyrzucił na śmietnik był Wacław Piotrowski, związany ze Szczecinem jeszcze przed wojną. W 1945 r. przyjechał do miasta, towarzysząc ekipie wojewody Leonarda Borkowicza. Już 2 marca 1946 roku uruchomił tu Średnią Szkołę Muzyczną. Ale to temat na zupełnie inne "Rozmowy nieuczesane"...