Rozmowy nieuczesane
Radio SzczecinRadio Szczecin » Rozmowy nieuczesane
Książka Radosława Ptaszyńskiego "Trzymamy straż nad Odrą. Propaganda-Fakty-Dokumenty". Wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Szczecinie.
Książka Radosława Ptaszyńskiego "Trzymamy straż nad Odrą. Propaganda-Fakty-Dokumenty". Wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Szczecinie.
Uroczystości z okazji 1. rocznicy "powrotu Ziem Odzyskanych do macierzy", odbywające się pod hasłem "Trzymamy straż nad Odrą" rozpoczęły się... w Gdańsku. To właśnie z tego miasta do Szczecina wyruszyła 360-cio osobowa sztafeta, w skład której wchodzili przedstawiciele różnych środowisk: harcerze, członkowie ZWM i OMTUR, kombatanci, byli więźniowie obozów koncentracyjnych, wojskowi. Wszystko wydawało się być zapięte na ostatni guzik...
O manifestacji, która odbyła się w Szczecinie 13 i 14 kwietnia 1946 roku - Wojciech Lizak i Marian Kalemba.
Korzeniowskiego 2 w Szczecinie. Umieszczona na ścianie klatki schodowej I piętra tablica pamiątkowa z okazji inauguracji AKADEMII HANDLOWEJ, odsłonięta 15.10.1976. Fot. um.szczecin.pl
Korzeniowskiego 2 w Szczecinie. Umieszczona na ścianie klatki schodowej I piętra tablica pamiątkowa z okazji inauguracji AKADEMII HANDLOWEJ, odsłonięta 15.10.1976. Fot. um.szczecin.pl
Zanim w powojennym Szczecinie po raz pierwszy zabrzmiało "Gaudeamus igitur", przez miasto pełne ruin przemaszerował malowniczy pochód ludzi, zmierzający w stronę ulicy Korzeniowskiego. Pod numerem "2" odbył się wykład inauguracyjny pierwszej w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim wyższej uczelni - Akademii Handlowej. Wojna wstrzymała edukację, toteż w marszu spotkali się ludzie w różnym wieku, ubrani zresztą nieco dziwacznie, a w każdym razie eklektycznie, gdzie garderoba cywilna spotykała się z wojskowymi czapkami i szynelami czy żołnierskimi butami. W rękach nieśli krzesła...
Potem pojawiły się inne uczelnie. O ich potencjale dyskutują: Wojciech Lizak i Marian Kalemba.
Fot pixabay.com
Fot pixabay.com
Pewnego październikowego poranka 1946 roku aleją Niepodległości w Szczecinie przemaszerował niecodzienny - nawet jak na ówczesne realia życia - pochód. W kierunku ulicy Korzeniowskiego szli ludzie z krzesłami w rękach.
Dokąd zmierzali? - to pytanie odnoszące się nie tylko do topografii miasta.
Wojciech Lizak i Marian Kalemba zapraszają do wysłuchania kolejnych "Rozmów nieuczesanych".
Plakat Włodzimierza Zakrzewskiego. Ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie (domena publicna)
Plakat Włodzimierza Zakrzewskiego. Ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie (domena publicna)
"Tu byliśmy, tu jesteśmy, tu będziemy" - to tytuł jednej z piosenek z archiwum Radia Szczecin. Po drugiej wojnie światowej wielkie mocarstwa zadecydowały, że Związek Radziecki zajmie Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej. Rekompensatą miały być tzw. Ziemie Odzyskane. W ślad za naniesioną na mapie zmianą ruszyła machina propagandowa...
Druga część opowieści o "repolonizacji" po szczecińsku.
Plakat Włodzimierza Zakrzewskiego. Ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie (domena publicna)
Plakat Włodzimierza Zakrzewskiego. Ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie (domena publicna)
Słownik PWN definiuje, że repolonizacja to "powtórna polonizacja kogoś lub czegoś". Tyle że na obszarze, który po wojnie przypadł Polsce, nazywanym wówczas "Ziemiami Odzyskanymi" trudno było mówić o przywracaniu polskości. Zresztą zarówno "repolonizacja", jak i wspomniane "Ziemie Odzyskane" należały do słownika propagandy. Ta retoryka miała za zadanie oswoić osadników z nowymi miejscami, w których przyszło im żyć po wojnie.
Podobnie jest z "powrotem Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy" albo z określaniem faktu utraty Kresów Wschodnich i pozyskania nowych terenów mianem "sprawiedliwości dziejowej”.
Wojciech Lizak i Marian Kalemba rozprawią się więc z "repolonizacją" po szczecińsku.

"Rozmowy nieuczesane" - przez całe wakacje - w niedzielę po 15.40.
obecny pl. Armii Krajowej w trakcie uroczystości rocznicy bitwy pod Grunwaldem z 1945 roku. Fot. P. Zaremba, Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945-1950, Poznań 1977, ilustracja nr 27
obecny pl. Armii Krajowej w trakcie uroczystości rocznicy bitwy pod Grunwaldem z 1945 roku. Fot. P. Zaremba, Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945-1950, Poznań 1977, ilustracja nr 27
15 lipca w Studiu Koncertowym Radia Szczecin im. Jana Szyrockiego odbyła się debata pod tytułem "Święto polskiego Szczecina". Zapraszam na specjalny - zawierający fragmenty tej dyskusji - odcinek cyklu o historii naszego miasta, z gościnnym udziałem Piotra Semki. historyka, dziennikarza i publicysty.
Wracamy więc do tematu kłopotliwej daty.
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta...". Na zdjęciu napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, ale cytat dotyczy polskich napisów w Stanisławowie ( Jurij Andruchowycz - Ostatnie terytorium). Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta...". Na zdjęciu napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, ale cytat dotyczy polskich napisów w Stanisławowie ( Jurij Andruchowycz - Ostatnie terytorium). Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Kamienica na rogu Kaszubskiej i Owowcowej w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Kamienica na rogu Kaszubskiej i Owowcowej w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
"pierwsze słowa
nie mojego języka
poznałem we własnym domu

odkryłem je
przy żebrach kaloryfera
na gałce której nie mogłem jeszcze
objąć dłonią
ani pamięcią".

To fragment wiersza Artura Daniela Liskowackiego "Kalt-Warm". O poniemieckich napisach, rzeczach, budynkach i innych śladach po dawnych mieszkańcach Szczecina w kolejnym odcinku "Rozmów nieuczesanych".
Stettin. Pomnik cesarza Fryderyka III. Pocztówka z 1918 roku. Kunstverlag Rabinowitsch (drukarz nieznany).
Stettin. Pomnik cesarza Fryderyka III. Pocztówka z 1918 roku. Kunstverlag Rabinowitsch (drukarz nieznany).
Pomnik Adama Mickiewicza w tym samym miejscu. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Pomnik Adama Mickiewicza w tym samym miejscu. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Puste cokoły dobrze jest zapełnić. W Szczecinie przykładem jest stojący na skraju Parku Żeromskiego pomnik Adama Mickiewicza. Został odsłonięty w 1960 roku w miejscu, gdzie przed wojną stał konny pomnik króla pruskiego i cesarza Niemiec – Fryderyka III. Autorem monumentu był słynny Ludwig Manzel (twórca Sediny). W 1943 roku brązowy odlew zdjęto z cokołu w celu przetopienia na potrzeby militarne. Podobny los spotkał wiele innych szczecińskich pomników, w tym także prawdopodobnie Sedinę.
O tworzeniu własnej przestrzeni - miasta i pamięci - rozmawiają Wojciech Lizak, Marian Kalemba i Agata Rokicka.
Burzenie pomnika cesarza Wilhelma I w Szczecinie w lipcu 1945 roku. Fot. z książki Jana Musekampa "Między Stettinem a Szczecinem. Metamorfozy miasta od 1945 do 2005 roku.
Burzenie pomnika cesarza Wilhelma I w Szczecinie w lipcu 1945 roku. Fot. z książki Jana Musekampa "Między Stettinem a Szczecinem. Metamorfozy miasta od 1945 do 2005 roku.
Stettin. Pomnik Fryderyka II. Pocztówka ze zbiorów Książnicy Pomorskiej [domenta publiczna]
Stettin. Pomnik Fryderyka II. Pocztówka ze zbiorów Książnicy Pomorskiej [domenta publiczna]
Pomnik Fryderyka II w Muzeum Narodowym w Szczecinie. Fot. wikipedia.org
Pomnik Fryderyka II w Muzeum Narodowym w Szczecinie. Fot. wikipedia.org
Aforysta, Stanisław Jerzy Lec celnie stwierdził: "Burząc pomniki, oszczędzajcie cokoły. Zawsze mogą się przydać." To zdanie sprawdza się szczególnie w takich miejscach jak Szczecin, gdzie w 1945 roku doszło do wymiany ludności. Wraz z Niemcami musiały stąd odejść ich mity, symbole, wielcy i zasłużeni rodacy, których dorobek honorowano wystawiając im pomniki.
O czasie pustych cokołów - Wojciech Lizak i Marian Kalemba w rozmowie z Agatą Rokicką.
"Uroczystości w rocznicę wyzwolenia Szczecina". Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku.
"Uroczystości w rocznicę wyzwolenia Szczecina". Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku.
"Uroczystości w rocznicę wyzwolenia Szczecina". Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku.
"Uroczystości w rocznicę wyzwolenia Szczecina". Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku.
"Uroczystości w rocznicę wyzwolenia Szczecina". Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku.
"Uroczystości w rocznicę wyzwolenia Szczecina". Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku.
W czasach PRL najważniejszym świętem w Szczecinie była hucznie obchodzona rocznica wyzwolenia miasta. Czy to było wyzwolenie czy zdobycie? Niektórzy mówią też o zajęciu lewobrzeżnego Szczecina, bo niemiecka załoga uciekła z twierdzy i Szczecin po krótkich walkach został zajęty przez radziecką 65. Armię pod dowództwem gen. Pawła Batowa. W tym czasie w Szczecinie znajdowało się zaledwie 200 Polaków oraz około 6 tys. Niemców. Po 1989 roku częściej celebrowano inną rocznicę - 5 lipca 1945, kiedy to nastąpiło oficjalnie przekazanie miasta władzom polskim. Jednak obie daty są kłopotliwe.
891011121314