Zmiany organizacji ruchu, a także nowego chodnika domagają się mieszkańcy ulicy Zaściankowej na szczecińskim Bezrzeczu. Boją się o swoje bezpieczeństwo.
Jak mówią, od kiedy jezdnia lata temu została udostępniona kierowcom stała się "małą autostradą" dla jadących w kierunku gminy Dobra. Przez brak chodnika piesi krążą między autami, a sami kierowcy nie stosują się do ograniczenia do 20 km/h - twierdzą mieszkańcy.
- Nie ma chodników, poruszamy się po ulicach pomiędzy samochodami, jest tu żłobek i jest przedszkole. To jest niedopuszczalne, żeby ludzie chodzili pomiędzy pędzącymi autami. - To niestety rodzi problemy związane z bezpieczeństwem. Nie stosują się do przepisów, jeżdżą maksymalnie ile fabryka dała. Największy ruch jest w godzinach szczytu, to znaczy 15-18, trzeba tą infrastrukturę jakoś poprawić - mówią mieszkańcy.
Próbę rozwiązania problemu chcą podjąć miejscy radni - mówi Andrzej Radziwinowicz z klubu Koalicji Obywatelskiej.
- W tej chwili mają autostradę, można powiedzieć, to są domki jednorodzinne, a boją się po prostu o swoje bezpieczeństwo, bezpieczeństwo dzieci. Nie mają chodnika, krążą ulicą między samochodami. Pracujemy wspólnie z wiceprezydentem Kadłubowskim, tam koniecznie musi powstać chodnik i musi być zmieniona organizacja ruchu. Nie wygląda to bezpiecznie - dodaje Radziwinowicz.
Miasto najprawdopodobniej zmieni organizację ruchu i rozpocznie pracę nad projektowaniem chodnika. Na jego budowę trzeba będzie jednak poczekać co najmniej rok.
- Nie ma chodników, poruszamy się po ulicach pomiędzy samochodami, jest tu żłobek i jest przedszkole. To jest niedopuszczalne, żeby ludzie chodzili pomiędzy pędzącymi autami. - To niestety rodzi problemy związane z bezpieczeństwem. Nie stosują się do przepisów, jeżdżą maksymalnie ile fabryka dała. Największy ruch jest w godzinach szczytu, to znaczy 15-18, trzeba tą infrastrukturę jakoś poprawić - mówią mieszkańcy.
Próbę rozwiązania problemu chcą podjąć miejscy radni - mówi Andrzej Radziwinowicz z klubu Koalicji Obywatelskiej.
- W tej chwili mają autostradę, można powiedzieć, to są domki jednorodzinne, a boją się po prostu o swoje bezpieczeństwo, bezpieczeństwo dzieci. Nie mają chodnika, krążą ulicą między samochodami. Pracujemy wspólnie z wiceprezydentem Kadłubowskim, tam koniecznie musi powstać chodnik i musi być zmieniona organizacja ruchu. Nie wygląda to bezpiecznie - dodaje Radziwinowicz.
Miasto najprawdopodobniej zmieni organizację ruchu i rozpocznie pracę nad projektowaniem chodnika. Na jego budowę trzeba będzie jednak poczekać co najmniej rok.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek
Przez brak chodnika piesi krążą między autami, a sami kierowcy nie stosują się do ograniczenia do 20 km/h - twierdzą mieszkańcy.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Miasto najprawdopodobniej zmieni organizację ruchu i rozpocznie pracę nad projektowaniem chodnika. Na jego budowę trzeba będzie jednak poczekać co najmniej rok.
Rok na zasmarkany kawałek chodnika? W Chinach to byłby tydzień no 2 przy niepogodzie. Te miasto to śmiech na sali
Olo66… oni obiecali już duzo rzeczy… np. 100onietnic wyborczych… i co? Teraz obiecali a po wyborach zapomna co to byla ulica zasciankowa