Ponad 100 motocykli, przepyszne domowe wypieki, a także licytacje - to tylko niektóre z atrakcji dostępnych podczas wydarzenia zorganizowanego dla 3-letniego Adasia Orlika chorującego na dystrofię mięśniową Duchenne’a.
Koszt leczenia chłopca to ponad 15 milionów złotych. Piknik odbywa się przy ulicy Czarnogórskiej w Szczecinie. Jak mówią uczestnicy pikniku: warto pomagać!
- Jabłecznika wzięliśmy i wzięliśmy coś a la murzynek. Ślinka cieknie i pewnie będą przepyszne do kawki w domku. - Już wsparliśmy, ale myślę, że to nie jest ostatnie słowo. Trzeba sobie trochę pomóc, bo czasem jest tak, że w pojedynkę to się nie da. - Mydełko kupiłam. - Cały czas zbieramy... Jak się msze kończą, to parafianie wychodzą..., serwujemy kiełbasę, chleb ze smalcem, tak zwaną pajdę. - Zbieramy dla Adasia, żeby wszystko było dobrze - mówili uczestnicy pikniku.
- To jest miód na serce: ile jest ludzi, którzy są w stanie pomóc, tyle zrobić dla drugiego człowieka, bezinteresownie - dodała Alicja Orlik, mama Adasia.
Piknik dla Adasia potrwa do godz. 17.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Jabłecznika wzięliśmy i wzięliśmy coś a la murzynek. Ślinka cieknie i pewnie będą przepyszne do kawki w domku. - Już wsparliśmy, ale myślę, że to nie jest ostatnie słowo. Trzeba sobie trochę pomóc, bo czasem jest tak, że w pojedynkę to się nie da. - Mydełko kupiłam. - Cały czas zbieramy... Jak się msze kończą, to parafianie wychodzą..., serwujemy kiełbasę, chleb ze smalcem, tak zwaną pajdę. - Zbieramy dla Adasia, żeby wszystko było dobrze - mówili uczestnicy pikniku.
- To jest miód na serce: ile jest ludzi, którzy są w stanie pomóc, tyle zrobić dla drugiego człowieka, bezinteresownie - dodała Alicja Orlik, mama Adasia.
Piknik dla Adasia potrwa do godz. 17.
Edycja tekstu: Jacek Rujna