Prawie tysiąc osób z całej Polski zjechało w miniony weekend do Morynia na rekolekcje w tamtejszej parafii. Spotkania prowadził pochodzący z Indii ojciec Zachariasz. Jak twierdzą uczestnicy rekolekcji, doszło wtedy do kilkudziesięciu uzdrowień.
- Podczas jednego z nabożeństw klęknąłem obok pewnego pana. Powiedział mi, że miał chory kręgosłup i nie mógł się schylać, a teraz nie ma z tym problemów. Po czym zrobił pełny skłon niczym młodzieniaszek - mówi proboszcz parafii w Moryniu, ks. Marian Augustyn.
Modlitwy o uzdrowienie prowadził ojciec Zachariasz Thudippara. To misjonarz, który pochodzi z Indii. Na co dzień mieszka w Niemczech.
- Nie znając wiernych, wywoływał ich po imieniu do ołtarza - twierdzą uczestnicy rekolekcji. - Potem kładł rękę na głowie takiej osoby i odmawiał modlitwę.
- Czułem ciepło na głowie i w brzuchu - mówi pan Mariusz, który od roku zmaga się z nowotworem. - Wcześniej miałem boleści w żołądku, teraz nic nie czuję.
- To dzięki sile Jezusa Chrystusa chorzy czują się lepiej. Ja nie mam takiej mocy, ale kiedy modlę się do niego za innych, wtedy jego siła jest razem ze mną - mówi ojciec Zachariasz.
Na razie żadne z uzdrowień, do jakich miało dojść w moryńskim kościele, nie zostało potwierdzone medycznie.
W najbliższą środę i czwartek o. Zachariasz będzie przewodniczyć nabożeństwom w kościele w Mierzynie.
O wydarzeniach w moryńskim kościele jako pierwszy napisał portal www.chojna24.pl.
Modlitwy o uzdrowienie prowadził ojciec Zachariasz Thudippara. To misjonarz, który pochodzi z Indii. Na co dzień mieszka w Niemczech.
- Nie znając wiernych, wywoływał ich po imieniu do ołtarza - twierdzą uczestnicy rekolekcji. - Potem kładł rękę na głowie takiej osoby i odmawiał modlitwę.
- Czułem ciepło na głowie i w brzuchu - mówi pan Mariusz, który od roku zmaga się z nowotworem. - Wcześniej miałem boleści w żołądku, teraz nic nie czuję.
- To dzięki sile Jezusa Chrystusa chorzy czują się lepiej. Ja nie mam takiej mocy, ale kiedy modlę się do niego za innych, wtedy jego siła jest razem ze mną - mówi ojciec Zachariasz.
Na razie żadne z uzdrowień, do jakich miało dojść w moryńskim kościele, nie zostało potwierdzone medycznie.
W najbliższą środę i czwartek o. Zachariasz będzie przewodniczyć nabożeństwom w kościele w Mierzynie.
O wydarzeniach w moryńskim kościele jako pierwszy napisał portal www.chojna24.pl.
- Podczas jednego z nabożeństw klęknąłem obok pewnego pana. Powiedział mi, że miał chory kręgosłup i nie mógł się schylać, a teraz nie ma z tym problemów. Po czym zrobił pełny skłon niczym młodzieniaszek - mówi proboszcz parafii w Moryniu, ks. Marian Augu
- To dzięki sile Jezusa Chrystusa chorzy czują się lepiej. Ja nie mam takiej mocy, ale kiedy modlę się do niego za innych, wtedy jego siła jest razem ze mną - mówi ojciec Zachariasz.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-08-10_1281438560.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-08-06_1281093060.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-07-29_1280391041.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-07-28_1280321790.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-07-25_1280094311.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-07-25_1280023491.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-07-25_1280023701.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-07-24_1279984571.jpg)
![](https://archiwum.radioszczecin.pl/serwis_informacyjny/pliki/2010/2010-07-22_1279807910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2010/thumb_480_0/2010-06-24_1277404741.jpg)