- To czas zadumy i modlitwy - mówią szczecinianie. - To także czas spotkania z dalszą rodziną, która przyjedzie na groby.

Jak mówi ks. Tomasz Stroynowski, proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Szczecinie, dzień Wszystkich Świętych to także wspomnienie świętych i błogosławionych, których nie znamy. - Albo ich życie było ukryte przed światem, albo to ludzie, którzy przeszli już przez czyściec, albo to święci w ostatniej chwili życia osiągnęli świętość. Ci święci, których my czcimy to tylko część świętych - dodaje ks. Stroynowski.

Dniem poświęconym zmarłym w Kościele rzymskokatolickim są Zaduszki, które przypadają 2 listopada.

- Zwyczaju odwiedzania grobów bliskich dzień wcześniej raczej już jednak nie zmienimy - uważa socjolog dr Maciej Kowalewski. - To, o czym przypomina Kościół, czyli konieczność upamiętnienia tych, których uznaliśmy za świętych, dodaje głębi pamięci o naszych bliskich zmarłych. Przez lata zdążyliśmy przyzwyczaić się do rytmu odwiedzin ich grobów na cmentarzach.

Rodziny zapalają też znicze na grobach nieznanych osób. Uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się z kultu męczenników. Początkowo święto było obchodzone 13 maja. Zaduszki to z kolei współczesny odpowiednik pogańskich Dziadów.

O godzinie 12 w Kaplicy Głównej Cmentarza Centralnego będzie można uczestniczyć we mszy świętej, którą odprawi metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga. Zaraz po niej rozpocznie się procesja modlitewna w intencji zmarłych.

Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie od 8 do 17 klerycy z Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego będą przyjmować Wypominki, czyli kartki z imionami naszych zmarłych, za których pomodlą się na listopadowych nabożeństwach w kościele seminaryjnym. Wypominki będą zbierane także na cmentarzach w Stargardzie i Policach.