Ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek przyznaje, że fundacja wyrosła z Marszu dla Życia. - Po jednym z Marszu dla Życia zgłosiła się do nas kobieta w ciąży z prośbą o pomoc. Ja wtedy nie mogłem jej powiedzieć Jesteśmy tylko od Marszu dla Życia. Nie jesteśmy od pomagania. Wtedy można powiedzieć, że ta kobieta dała początek tej inicjatywie pomocy wielu kobietom w ciąży poprzez założenie Fundacji Małych Stópek.

Hasło tegorocznego Marszu "Życie nie zna granic". Granica ma znaczenie przenośne i dosłowne - tłumaczy rzecznik prasowy Fundacji Małych Stópek Anna Piotrowska. - To, że granice między państwami, a więc wartość życia, która jest taka sama zarówno w naszym kraju, jak i na Ukrainie, gdzie teraz toczy się wojna, ale jest też taka granica, którą wewnętrznie czasami stawiamy, kiedy mówimy, że życie człowieka narodzonego i wartość jego życia jest dla nas oczywista, ale już niekoniecznie wartość życia nienarodzonego.

Uczestnicy Marszu tradycyjnie przejdą do katedry. Podczas mszy św. na zakończenie marszu chętni będą mogli podjąć się Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, czyli dziewięciomiesięcznej modlitwy dziesiątkiem różańca za poczęte dziecko zagrożone aborcją.

Fundacja Małych Stópek na co dzień pomaga m.in. samotnym matkom wychowującym dzieci w trudnej sytuacji materialnej, a także kobietom w ciąży, którym rodzina albo nie może, albo nie chce pomagać. Pomoc materialna to m.in. pieluchy jednorazowe, chusteczki nawilżane, kosmetyki do pielęgnacji niemowląt, artykuły dla mam, artykuły chemiczne. Pracownicy Fundacji organizują również pomoc psychologiczną. Fundacja zaangażowała się także w pomoc dla Ukrainy.