Ellie Goulding wydała piąty album, który dotarł do pierwszego miejsca na listach przebojów w Wielkiej Brytanii i Szkocji, a do piątego w Belgii. Jest to krążek oddzielający nas od zmartwień okresu pandemii - wokalistka stwierdziła, że nie chce na razie śpiewać ballad, chce tworzyć muzykę taneczną, która będzie dla niej ucieczką: "Chcę być w ruchu, czuć się dobrze, czuć endorfiny od tańca". A co powiedziała Ellie na temat brzmienia nowego materiału? "Ma wpływy lat osiemdziesiątych, ale i trochę wpływów disco. Pracowałam z producentami, których kocham za sposób, w jaki doceniają muzykę z przeszłości, szczególnie z lat osiemdziesiątych i wczesnych lat dziewięćdziesiątych, ale mających też wielką wrażliwość na teraźniejszy pop". Nowe piosenki będzie można usłyszeć w czerwcu w Warszawie, podczas Orange Waraw Festival.