Poprzednia płyta tej amerykańskiej wokalistki, która ma już na koncie nagrodę Grammy, znalazła się na szczycie rocznego zestawienia magazynu „TIME”, pojawiła się także w czołowych dziesiątkach podsumowań m.in. „New York Timesa”, „Rolling Stone’a”, „The Washington”, czy „Billboardu”. Tym razem Kali Uchis dodała do swojej dyskografii czwarty krążek, który jest też jej drugą hiszpańskojęzyczną propozycją.
Materiał zainspirował kwiat orchidei - jak mówi artystka: "Ten kwiat zawsze mnie intrygował, czułam się nim namagnesowana. Na moją płytę wpłynął ponadczasowy, niesamowity, mistyczny, uderzający, wdzięczny i zmysłowy urok orchidei. Dzięki bijącemu od niego ogromowi świeżej energii chcę na nowo zdefiniować to, w jaki sposób patrzymy na muzykę latynoską".