Ten angielski wokalista debiutował dziesięć lat temu i wydał wtedy swój największy do tej pory przebój "Hold Back the River" - singiel ten pokrył się platyną i dotarł do pierwszej dziesiątki na listach w Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Niemczech, Włoszech, Belgii, Austrii, czy Szwajcarii.
Tym razem James Bay dodał do swojej dyskografii czwartą płytę i wyznał, że uważa taką możliwość za wielki przywilej. Dodał: "Próbowałem stanąć na scenie bez gitary, ale czułem się zbyt nagi. Przebyłem długą drogę podczas tworzenia tego albumu, aby powiedzieć sobie, że bardziej niż kiedykolwiek wcześniej chcę, aby piosenki były na pierwszym miejscu i aby moja gra na gitarze była w ich centrum. Chciałem, żeby sztuka i muzykalność naprawdę się tu spotkały i wzniosły w stosunku do tego, co było wcześniej".
Komponowanie pozostaje dla Jamesa Bay'a mocną formą terapii, lekiem na lęki, ekscytację i wielkie emocje każdego rodzaju. Jego podejście spotkało się z sympatią angielskich fanów - płyta dotarła do 4. miejsca w Wielkiej Brytanii.
Tym razem James Bay dodał do swojej dyskografii czwartą płytę i wyznał, że uważa taką możliwość za wielki przywilej. Dodał: "Próbowałem stanąć na scenie bez gitary, ale czułem się zbyt nagi. Przebyłem długą drogę podczas tworzenia tego albumu, aby powiedzieć sobie, że bardziej niż kiedykolwiek wcześniej chcę, aby piosenki były na pierwszym miejscu i aby moja gra na gitarze była w ich centrum. Chciałem, żeby sztuka i muzykalność naprawdę się tu spotkały i wzniosły w stosunku do tego, co było wcześniej".
Komponowanie pozostaje dla Jamesa Bay'a mocną formą terapii, lekiem na lęki, ekscytację i wielkie emocje każdego rodzaju. Jego podejście spotkało się z sympatią angielskich fanów - płyta dotarła do 4. miejsca w Wielkiej Brytanii.