Polska to płyta z aspiracjami do brzmienia zachodniego a wręcz amerykańskiego. Przy czym warto zauważyć fakt, iż grupa w ogólnym wydźwięku płyty nawiązuje także do sentymentalnej i gitarowej estetyki Wysp. Dużo tu melancholijnie brzmiących gitar i smutnego, prowadzącego opowieść na krążku wokalu. Rzecz warta zainteresowania, choć nie do końca dopracowana, zwłaszcza w materii producentko-brzmieniowej. Nie słychać, bowiem na tym albumie mocnego uderzenia, które powinno być obligatoryjne w tego typu gitarowych formach. Muzyka ma w sobie wiele z rzewnych postcure’owskich opowieści oraz kilka noise’owych i tym samym frapujących nut.