Niezwykle eklektyczny jak przystało na Groove Armadę krążek. Na płycie jest wszystko, czego można oczekiwać po nowoczesnych, wygenerowanych brzmieniach. Sporo soulu zdynamizowanego syntetycznym brzmieniem, całkiem dużo reggae oraz kilka minimalistycznych delikatnych odsłon elektronicznych. Przy czym spotkać można na albumie także odrobinę hip hopu przepuszczonego przez filtr zdolnych Brytyjczyków. Ten duet po raz kolejny pokusił się o zaczerpnięcie inspiracji ze wszelkich gatunków muzycznych. Zdecydowanie jednak jest to elektroniczna płyta we wszelkich odmianach tejże. Porywający i energetyzujący album.