Wszystko w związku z zagraniczną ofertą, jaką miał otrzymać Sousa.

- To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem - napisał na Twitterze Cezary Kulesza.

W rozmowie z Polskim Radiem, Kulesza opowiedział, jak wyglądała niedzielna rozmowa z portugalskim trenerem. Prezes przyznał, że nie spodziewał się takiej informacji, bo przecież widzieli się kilka dni przed świętami i rozmawiali w przyjaznej atmosferze. - Nie sugerował i nie mówił, że jakikolwiek temat odejścia jest możliwy. W rozmowie telefonicznej potwierdził, że chciałby zrezygnować z prowadzenia kadry. Powiedziałem, że to koncert życzeń, bo trzeba szanować reprezentację Polski. Nie jesteśmy małą federacją. Płacimy. Telefonicznie i w pięć minut nie podejmuję decyzji, że on do mnie dzwoni i mówi "tak ok, jutro rozwiązujemy kontrakt". Kontrakt jest obowiązujący, ważny. To trochę nie na miejscu - powiedział Kulesza.

Kulesza podkreśla, że teraz wszystko jest teraz możliwe - włącznie ze zmianą trenera.

Były selekcjoner polskiej kadry Jerzy Engel jest oburzony postawą Sousy. - Nie mieści mi się to w głowie. Dziwię się, że ktoś, kto otrzymuje tak ważny zespół dla Polski, chce z niego uciekać przed barażami. Te baraże są teraz dla nas najważniejsze. Abstrahuję od tego, że ktoś dostał w prezencie finały ME, bo sam do nich nie awansował. To zrobił Jerzy Brzęczek i właściwie nic od tego momentu dobrego się nie wydarzyło - powiedział Engel.

Według medialnych doniesień, Sousa ma zostać trenerem Flamengo - jednego z najsłynniejszych brazylijskich klubów. 24 marca reprezentacja Polski zagra w Moskwie z Rosją w półfinale barażów o awans do mistrzostw świata. Zwycięzca tego meczu pięć dni później zmierzy się na własnym stadionie z lepszym z pary Szwecja-Czechy.