Pierwsze wywózki z lutego 1940 r. traktowano podobnie jak akcję rozkułaczania, czyli likwidacji warstwy bogatego chłopstwa, przeprowadzoną przez Stalina w początkach lat trzydziestych. Zesłańcy trafiali do osiedli specjalnych w północnej części Związku Radzieckiego, lokowanych z dala od innych siedzib ludzkich i pozostających pod ścisłą kontrolą NKWD.
W kwietniu 1940 r. wywożono głównie kobiety i dzieci. Winą polskich kobiet i dzieci było to, że wcześniej ich mężowie i ojcowie zostali aresztowani przez NKWD, ukrywali się, byli jeńcami wojennymi lub uciekli za granicę. Rozbite w wyniku wojny rodziny trafiały przede wszystkim do Kazachstanu, stepowego kraju o krajobrazie niemal bez drzew i klimacie skrajnie kontynentalnym. Latem temperatury sięgały do +40 °C natomiast zimą do –45 °C. W tych trudnych warunkach kobiety z dziećmi musiały radzić sobie same. Głód i choroby dziesiątkowały Polaków. Pierwsi umierali starsi i małe dzieci oraz osoby samotne, które nie mogły liczyć na pomoc bliskich. Matki robiły wszystko, aby ochronić swoje dzieci i nie tylko przed głodem ale również przed wynarodowieniem.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Małgorzaty Furgi "Słowo za słowem - opowieść z zesłania", w którym Maria Kowalczyk wspomina wojenną historię swojej rodziny.
W kwietniu 1940 r. wywożono głównie kobiety i dzieci. Winą polskich kobiet i dzieci było to, że wcześniej ich mężowie i ojcowie zostali aresztowani przez NKWD, ukrywali się, byli jeńcami wojennymi lub uciekli za granicę. Rozbite w wyniku wojny rodziny trafiały przede wszystkim do Kazachstanu, stepowego kraju o krajobrazie niemal bez drzew i klimacie skrajnie kontynentalnym. Latem temperatury sięgały do +40 °C natomiast zimą do –45 °C. W tych trudnych warunkach kobiety z dziećmi musiały radzić sobie same. Głód i choroby dziesiątkowały Polaków. Pierwsi umierali starsi i małe dzieci oraz osoby samotne, które nie mogły liczyć na pomoc bliskich. Matki robiły wszystko, aby ochronić swoje dzieci i nie tylko przed głodem ale również przed wynarodowieniem.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Małgorzaty Furgi "Słowo za słowem - opowieść z zesłania", w którym Maria Kowalczyk wspomina wojenną historię swojej rodziny.