Tuż po wojnie na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych sport "...integrował ludzi przybyłych z różnych stron i sprawiał, że ich życie nabierało jakiegoś sensu. Nie był to na początku wysoki poziom, ale nie o to przecież chodziło. Dziś to może trudne do zrozumienia przez młodych ludzi wychowanych często w kulcie pieniądza, ale tamte pokolenia były zgoła odmienne. Na terenach poniemieckich trzeba było też budować wszystko od podstaw: własną tożsamość, tradycję i społeczną więź. Sport w tym przypadku był jednym z najlepszych instrumentów” – mówił w wywiadzie dr Ryszard Stefanik autor książki "Futbol w cieniu komitetów. Piłka nożna a władza w województwie szczecińskim w latach 1945-1989". Pasja i charyzma społeczników sprawiły, że sport - na początku bez udziału instytucji - zaczął się rozwijać. Społecznicy spisali się na medal.