Szczecinem od 3 maja rządziło tak naprawdę dwóch prezydentów. Prezydent
Polski, czyli Piotr Zaremba i w dzielnicy niemieckiej, niemiecki burmistrz Erich Spiegel. Ten ostatni był przedstawicielem komitetu Wolne Niemcy. W czasie wojny zdezerterował z Wermachtu i przyłączył się do sowieckiego oddziału partyzanckiego. Tam wyłuskało go NKWD i skierowało na specjalny kurs przygotowujący burmistrzów niemieckich w wyzwalanych miastach, a za takie uważano Szczecin.
Polski, czyli Piotr Zaremba i w dzielnicy niemieckiej, niemiecki burmistrz Erich Spiegel. Ten ostatni był przedstawicielem komitetu Wolne Niemcy. W czasie wojny zdezerterował z Wermachtu i przyłączył się do sowieckiego oddziału partyzanckiego. Tam wyłuskało go NKWD i skierowało na specjalny kurs przygotowujący burmistrzów niemieckich w wyzwalanych miastach, a za takie uważano Szczecin.
Erich Spiegel miał duże ambicje, ale nie bardzo sobie radził z gospodarowaniem grodem nad Odrą. Tym bardziej, że do miasta zaczęło wracać coraz więcej Niemców, którzy opuścili miasto na skutek rozkazu władz hitlerowskich, ale teraz wracali i chcieli
na nowo objąć dawne mieszkania. Bardzo często było to niemożliwe, przede wszystkim niezwykle trudne było ich wyżywienie. Na początku maja Niemców było około 6 tysięcy ale już w połowie tego miesiąca, ponad 13 tysięcy.
W tle tego procesu powrotu Niemców do swojego miasta, było jeszcze inne zjawisko. Grupa komunistów na czele z Ernstem Wiesnerem (wspominaliśmy o nim już w naszych felietonach, jako o autorach przywitania Armii Czerwonej wkraczającej do Szczecina), była bardzo niezadowolona, że to socjaldemokrata rządzi miastem, a nie komuniści, którzy, wydawało się, byli najbliżsi ideologicznie Sowietom. Jednak Rosjanie przez dłuższy czas, trzymali stronę Ericha Spiegla.
na nowo objąć dawne mieszkania. Bardzo często było to niemożliwe, przede wszystkim niezwykle trudne było ich wyżywienie. Na początku maja Niemców było około 6 tysięcy ale już w połowie tego miesiąca, ponad 13 tysięcy.
W tle tego procesu powrotu Niemców do swojego miasta, było jeszcze inne zjawisko. Grupa komunistów na czele z Ernstem Wiesnerem (wspominaliśmy o nim już w naszych felietonach, jako o autorach przywitania Armii Czerwonej wkraczającej do Szczecina), była bardzo niezadowolona, że to socjaldemokrata rządzi miastem, a nie komuniści, którzy, wydawało się, byli najbliżsi ideologicznie Sowietom. Jednak Rosjanie przez dłuższy czas, trzymali stronę Ericha Spiegla.
Ernst Wiesner, komunistyczny niemiecki burmistrz Szczecina od 21/23 maja 1945
Wreszcie, grupa komunistów, mimo nawyku posłuszeństwa wobec „towarzyszy radzieckich” – Ekipa Wiesnera, przystąpiła do działania. 20 maja wydała memorandum komunistów i burmistrzostwa miasta Szczecina do komendantury wojskowej. Krytykowali w nich sytuację niemieckiej ludności, popełniane na nich gwałty, brak żywności, wysoką śmiertelność niemowląt, brak lekarzy i jako panaceum zaproponowali oddanie pełnej władzy lokalnej w ręce niemieckie, powołanie sił samoobrony, oraz przyznanie Niemcom budynku na Wałach Chrobrego.
Ten napływ pewności siebie Niemców, wydawał się przynosić sukcesy, gdy 17 maja Rosjanie zmusili Piotra Zarembę do opuszczenia miasta. W tej sytuacji niemieccy komuniści przejęli pełną władzę nad miastem. Obalili Ericha Spiegla z SPD i jedynym burmistrzem został Erich Wiesner. Jako demonstrację swojego wzmocnionego znaczenia
Wiesner zorganizował wiec 27 maja, ku entuzjazmowi tłumu ogłosił: „szczecin jest niemiecki!”.
Ten napływ pewności siebie Niemców, wydawał się przynosić sukcesy, gdy 17 maja Rosjanie zmusili Piotra Zarembę do opuszczenia miasta. W tej sytuacji niemieccy komuniści przejęli pełną władzę nad miastem. Obalili Ericha Spiegla z SPD i jedynym burmistrzem został Erich Wiesner. Jako demonstrację swojego wzmocnionego znaczenia
Wiesner zorganizował wiec 27 maja, ku entuzjazmowi tłumu ogłosił: „szczecin jest niemiecki!”.
Rosjanie pozwalając Niemcom na takie demonstracje najwyraźniej grali z Polakami w kotka i myszkę.
Wojskowy sowiecki komendant Szczecina Płk Aleksander Fiedotow. Prowadził zręczna gre lawirując miedzy aspiracjami Polaków do objęcia miasta a utrzymywaniem Niemców w przeświadczeniu, że ich nadzieje na utrzymanie metropolii nad Odra w niemieckich rękach, nie są bez szans.