Kawiarenka Muzyczna
Radio SzczecinRadio Szczecin » Kawiarenka Muzyczna
Ryszard Poznakowski i Maria Szabłowska podczas uroczystości odsłonięcia Alei Gwiazd w Szczecinie. Fot. Zbigniew Włodarczyk
Ryszard Poznakowski i Maria Szabłowska podczas uroczystości odsłonięcia Alei Gwiazd w Szczecinie. Fot. Zbigniew Włodarczyk
W dzisiejszym programie, 29 grudnia 2024 od godziny 9:05 m.in.:

• wspomnienie o Ryszardzie Poznakowskim – multiinstrumentaliście i kompozytorze wielu przebojów z repertuaru m.in. Krzysztofa Krawczyka, Zbigniewa Wodeckiego, Wojciecha Gąssowskiego i zespołu Trubadurzy. Artysta odszedł w wieku 78-lat.

Od godziny 10:05 audycję odwiedzą:
• Anja Orthodox z grupy Closterkeller i
• Krzysztof Jaryczewski znany z „Oddziału Zamkniętego”.

Zapraszam z realizującym „Kawiarenkę muzyczną” Jackiem Bukiańcem.
Grzegorz Ciechowski. Fot. Źródło: https://www.facebook.com/photo/?fbid=910079601163571&set=a.480025254169010
Grzegorz Ciechowski. Fot. Źródło: https://www.facebook.com/photo/?fbid=910079601163571&set=a.480025254169010
W życiu muzyka nic nie zwiastowało tragedii. Prywatnie wiodło mu się dobrze. Właśnie kupił działkę, a Jego żona Anna, spodziewała się dziecka.

20 grudnia 2001 roku Grzegorz Ciechowski nagle zasłabł. Natychmiast przewieziono Go do szpitala, gdzie stwierdzono poważne schorzenie. Następnego dnia przeprowadzono operację. Niestety, Grzegorza nie udało się uratować. W chwili śmierci, 22 grudnia 2001 miał 44 lata.

Jego przedwczesne odejście przerwało dynamicznie rozwijającą się karierę. Było też szokiem zarówno dla fanów, jak i całego środowiska muzycznego. Twórczość artysty z zespołem Republika była w latach 80. zjawiskiem wyprzedzającym epokę. Grupa wzbudzała emocje, które dziś trudno sobie wyobrazić. Grzegorz stworzył nową jakość. Jego prace, również solowe, na zawsze wpisały się w kanon polskiej muzyki.
Posłuchaj: Grzegorza Ciechowskiego wspominają Marek Niedźwiecki, Zbigniew Hołdys, Jerzy Tolak i Zbigniew Krzywański
Zespół Afera w składzie: Piotr Hrycyk – perkusja (od lewej), Andrzej Błaszczyk (gitara), Mariusz „Mario” Gierszewski (gitara basowa) i Marcin Powideł (śpiew). Fot. Julita Górska [Agencja Muzyczna Polskiego Radia]
Zespół Afera w składzie: Piotr Hrycyk – perkusja (od lewej), Andrzej Błaszczyk (gitara), Mariusz „Mario” Gierszewski (gitara basowa) i Marcin Powideł (śpiew). Fot. Julita Górska [Agencja Muzyczna Polskiego Radia]
W latach 90. występowali w Jarocinie. Nagrali nawet płytę w prestiżowym studiu „Złota Skała” Roberta Brylewskiego, która jednak nie ujrzała światła dziennego. Nie zabiegali o popularność, wszak spełniali się i nadal ten stan trwa, w swoich zawodach.

Uwielbiali funk, rock, soul oraz jazz. Zgodnie twierdzili, że muzyka była najlepszym lekarstwem na mijającą młodość, rozpalone głowy i zaniepokojone serca. Drzemiące w ich duszach dźwięki obudziły się po 30. latach. Muzycy warszawskiej grupy Afera wrócili na scenę. Jak mówi Mariusz „Mario” – lider i basista zespołu: nasz funk (…) ma żywiołowość rytmu, intensywność przeżyć i synkopową namacalność. Bawimy się przy nim dobrze i bawią się nasi słuchacze. Na koncertach dodajemy do tego częste zmiany nastrojów, bo to funk z Europy Środkowej. Do tego kotła wrzucamy trochę jazzowych akordów, dosypujemy szczyptę alternatywy i przyprawiamy rytmem.

Afera proponuje z Agencją Muzyczną Polskiego Radia EP „Odcienie”, która jest namiastką tego, co prezentuje podczas koncertów. Debiutanckie wydawnictwo nagrali:

• Mariusz „Mario” Gierszewski (gitara basowa)
• Marcin Powideł (śpiew)
• Andrzej Błaszczyk (gitara)
• Piotr Hrycyk (perkusja)
oraz gościnnie na instrumentach klawiszowych:
• Andrzej Mikulski
• Maciej Caputa

Mini album jest dostępny we wszystkich serwisach streamingowych.

Polecam gorąco utwory Afery, jak i wywiad z muzykami tej grupy.
Posłuchaj rozmowy Doroty Zamolskiej z Mariuszem „Mario” Gierszewskim, Marcinem Powidłem, Andrzejem Błaszczykiem i Piotrem Hrycykiem z zespołu Afera
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza i Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie pod batutą Przemysława Neumanna. Fot. Cezary Aszkiełowicz
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza i Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie pod batutą Przemysława Neumanna. Fot. Cezary Aszkiełowicz
Ostatni koncert w tym roku Orkiestry Symfonicznej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza pod batutą Przemysława Neumanna i Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie prowadzonego przez Sylwię Fabiańczyk-Makuch. Złota Sala „Lodowego Pałacu” wypełniona była do ostatniego miejsca.

Zabrzmiała m.in. muzyka Piotra Czajkowskiego do baletu „Dziadek do orzechów” – baśni o bitwie między tytułowym Dziadkiem a Królem Myszy i magicznej podróży do krainy słodyczy. Historia działa się w Wigilię, zatem trudno było o lepszą okazję na wysłuchanie utworu (pierwszego aktu baletu), niż podczas świątecznego koncertu.

Wieczór zamknęły tematy ze słynnego obrazu „Kevin sam w domu” skomponowane przez Johna Williamsa – jednego z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej. Jej harmonia oraz znakomite interpretacje przywołały ducha Świąt Bożego Narodzenia. Owacjom publiczności nie było końca.

Artyści rozeszli się w świątecznym nastroju i rozpoczęli swoje Wigilie.

Gośćmi „Kawiarenki Muzycznej” są przedstawiciele Chóru Politechniki Morskiej, którzy na koniec spotkania wykonują z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie pod dyrekcją Przemysława Neumanna popularną pieśń „Merry Christmas, Merry Christmas” z filmu „Kevin sam w domu”.
Posłuchaj rozmowy Doroty Zamolskiej z prof. Sylwią Fabiańczyk-Makuch i śpiewakami Chóru Politechniki Morskiej: Weroniką Motyką (sopran) i Andrzejem Cioską (baryton)
Grzegorz Chrząścik (od lewej) i Bartek Woźniczko z zespołu Gutierez. Fot. Materiały prasowe grupy
Grzegorz Chrząścik (od lewej) i Bartek Woźniczko z zespołu Gutierez. Fot. Materiały prasowe grupy
W dzieciństwie dostałem plastykową strzelbę. Ale nie strzelałem z niej, tylko służyła mi jako gitara. Granie z kolegami zacząłem jeszcze w liceum. Powstał Mofoplan. Długo w nim nie pograłem. Zespół rozpadł się – powiedział w jednym z wywiadów Bartek Woźniczko – wokalista, kompozytor i autor tekstów grupy Gutierez założonej z Grzegorzem Chrząścikiem w Mysłowicach.

Pierwszą płytę „Rodeo Love” zrealizowali w 2006 roku. W 2007 wystąpili jako support legendarnej Pearl Jam przed jej koncertem na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Kolejny rok przyniósł Gutierez krążek „Stereo Dożylnie”. Dziś przyjaciele Bartek i Grzegorz (gitary, instrumenty klawiszowe i perkusyjne, kompozycje, aranżacje oraz produkcja) nie zastanawiają się, dlaczego w 2011 roku zespół przestać istnieć. Przez ostatnie dwa lata skupiali się na nowych utworach wydanych w tym roku przez Music Corner Records na albumie Mapa końca świata. W nagraniach zrealizowanych w studiu Radia Katowice przez Krzysztofa Kurka pracowali z Adamem Bejnarem-Bejnarowiczem (gitara basowa), Jackiem Kuderskim (gitara basowa), Blanką Woźniczko (wokal) – córką Bartka i Natalią Bezegłów (chórki).

Jak powstawała najnowsza płyta Gutierez?
Posłuchaj rozmowy Doroty Zamolskiej z Bartkiem Woźniczko
Weronika Włodarczyk – mezzosopranistka i Piotr Figielski – baryton w Bürgersaal Zamku Książąt Pomorskich w Ueckermünde. Fot. Materiały prasowe organizatora
Weronika Włodarczyk – mezzosopranistka i Piotr Figielski – baryton w Bürgersaal Zamku Książąt Pomorskich w Ueckermünde. Fot. Materiały prasowe organizatora
Bürgersaal Zamku Książąt Pomorskich w Ueckermünde (Musikverein BEL CANTO) i Koncertowa Stowarzyszenia Organowego św. Zofii (Orgelverein St. Sophien Brüssow) w Menkin-Brüssow wypełnione do ostatniego miejsca. Na szczególne, bo Bożonarodzeniowe recitale zostali zaproszeni do Niemiec studenci Wydziału Wokalnego Akademii Sztuki w Szczecinie.

Wśród młodych artystów znaleźli się m.in. seminarzystka uczelni Liu Yaxuan z Chin (sopran) z klasy prof. Sylwii Burnickiej-Kalischewskiej i Piotr Figielski (baryton) z klasy prof. Pawła Wolskiego. Były to dla nich solistyczne debiuty w Niemczech. Koncertowała także znana już publiczności w Ueckermünde i Menkin-Brüssow Weronika Włodarczyk (mezzosopran) studiująca u prof. Burnickiej-Kalischewskiej. Śpiewakom akompaniowała na fortepianie Agnieszka Barańska.

Na program obu wieczorów złożyło się m.in. wiele duetów z oper, takich jak choćby Madamy Butterfly i Suzuki z „Madama Butterfly” Giacomo Pucciniego oraz Lakme i Malliki z „Lakme” Leo Delibesa czy Guglielma i Dorabelli z „Cosi fan tutte” Wolfganga Amadeusa Mozarta. Nie zabrakło również polskich i niemieckich kolęd oraz pastorałek.

O gorąco oklaskiwanych koncertach mówią artyści uroczystych wydarzeń.
Posłuchaj rozmowy Doroty Zamolskiej z prof. Sylwią Burnicką-Kalischewską oraz z Weroniką Włodarczyk i Piotrem Figielskim – studentami Wydziału Wokalnego Akademii Sztuki w Szczecinie
Materiały prasowe Stowarzyszenia Pierwszorzędnych Inicjatyw. Piotr Nikodem Wardziukiewicz – projekt graficzny
Materiały prasowe Stowarzyszenia Pierwszorzędnych Inicjatyw. Piotr Nikodem Wardziukiewicz – projekt graficzny
Muzykę, która w rodzinnej Tymoszówce towarzyszyła Karolowi Szymanowskiemu poznamy 12 grudnia 2024 roku w Studiu Koncertowym S-1 im. Jana Szyrockiego Radia Szczecin.

W projekcie „Silna Polonia – Silna Polska” realizowanym z inicjatywy Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP i Stowarzyszenia Odra-Niemen udział wezmą: zespół Млиночок z Ukrainy, a także Gabriela Augustyn, Iryna Naumenko i Weronika Włodarczyk – studentki Wydziału Wokalnego Akademii Sztuki w Szczecinie oraz pianistka Agnieszka Barańska. Opiekę artystyczną nad występem objęła prof. Sylwia Burnicka-Kalischewska.

Prezentowane w Szczecinie tematy będą m.in. efektem wieloletniej pracy etnomuzykologów związanych z zasłużonym dla popularyzacji dorobku Twórcy „Harnasiów” i „Króla Rogera” Muzeum Karola Szymanowskiego w Kropywnyckim (dawny Elizawetgrad). Folkloryści (podobnie jak w XIX wieku słynny polski etnograf Oskar Kolberg), od kilkudziesięciu lat zbierają melodie ludowe z obwodu Kirowogradzkiego, na terenie którego leży Tymoszówka.

Wieczór zakończy wspólne zaśpiewanie kolęd ukraińskiej i polskiej, dając zebranym wiarę w to, że Boże Narodzenie przyniesie ludziom zdrowie, a światu pokój.

Głównym organizatorem wydarzenia realizowanego w ramach Międzynarodowego Festiwalu „Muzyczne Przyjaźnie” jest Stowarzyszenie Pierwszorzędnych Inicjatyw. Współorganizacji przedsięwzięcia podjęli się Polskie Radio Szczecin SA w likwidacji oraz Akademia Sztuki w Szczecinie. Wśród Partnerów imprezy są: Województwo Zachodniopomorskie, Muzeum Karola Szymanowskiego w Kropywnyckim i Stowarzyszenie Polonia im. Karola Szymanowskiego.

Projekt dofinansowany ze środków Budżetu Państwa zorganizowany zostanie z funduszów otrzymanych m.in. z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, Stowarzyszenia Odra-Niemen i Stowarzyszenia Pierwszorzędnych Inicjatyw.

Studio Koncertowe S-1 im. Jana Szyrockiego Radia Szczecin

Czwartek, 12 grudnia 2024, godzina 17
Szczecin, al. Wojska Polskiego 73
Wstęp jest bezpłatny

Organizatorzy proszą o punktualne przybycie do studia, ponieważ wydarzenie będzie nagrywane.
Posłuchaj rozmowy Doroty Zamolskiej z prof. Sylwią Burnicką-Kalischewską i studentkami Wydziału Wokalnego Akademii Sztuki w Szczecinie
Irena Santor. Fot. Larisa, Agencja Muzyczna Polskiego Radia
Irena Santor. Fot. Larisa, Agencja Muzyczna Polskiego Radia
Dziś, 8 grudnia 2024 w audycji:

• Ekskluzywny wywiad z Ireną Santor – jedną z największych Dam polskiej piosenki. Artystka kończy jutro 90 lat.

Będą także spotkania z:

• muzykami, którzy w czwartek, 12 grudnia 2024 o godz. 17 wystąpią w Studiu Koncertowym S-1 im. Jana Szyrockiego w ramach Międzynarodowego Festiwalu „Muzyczne Przyjaźnie”. Zaśpiewają u nas: zespół „Młyneczek” z Ukrainy i studentki Wydziału Wokalnego Akademii Sztuki. Będzie też konferencja z udziałem ekspertów nt. Karola Szymanowskiego urodzonego w Tymoszówce. Wstęp wolny.
• Gościem programu będzie także Marek Dyjak; nagrał kolejny utwór „Nad wyraz” (premiera), który zostanie wydany przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia w kwietniu 2025 roku obok wielu innych na płycie Artysty pt. „Mężczyźni”.

Zapraszam z Jackiem Bukiańcem realizującym audycję, Dorota Zamolska.
Marek Dyjak. Fot. Maciej Pastuszka
Marek Dyjak. Fot. Maciej Pastuszka
Charakterystyczna chrypa i niezwykła wrażliwość. Kompozytor, piosenkarz, artysta wykonujący jazz i poezję śpiewaną. Realizuje się też jako aktor. Zagrał w wielu etiudach teatralnych, filmach i serialach telewizyjnych.

Marek Dyjak – balladzista, którego głos wyraża nieopisane emocje. Wzrusza, zachwyca i skłania do refleksji. Jego najnowszy utwór Nad wyraz jest przejmującą opowieścią o walce z własnym egotyzmem, o rozstaniu i tęsknocie. Też o pogodzeniu się z decyzjami, które trzeba podjąć, a nie tylko być bierną ofiarą.

To piosenka, która (jak to często bywa) nie moimi słowami opisuje fragment mojego życia. Jan Kondrak zna mnie już ponad trzydzieści lat. I bywa tak, że jednego wieczora rozmawiamy przez kilka godzin o wszystkim, co nas cieszy albo martwi, a następnego dnia mam już nowy wiersz – piosenkę o sobie. Komponuje dla mnie Mateusz Kołakowski, z którym mam zaszczyt współpracować już dłuższy czas (...). Ten utwór jest nie tylko pięknie napisany, ale też wspaniale zagrany przez Mateusza, Leszka, Alana, Grzegorza i Joannę. Jestem szczęśliwy, że udało mi się zebrać taki zespół. Kiedy wychodzimy na scenę, to, tak naprawdę, jest ich popis, a nie mój. Ja tylko zapowiadam... – napisał Marek Dyjak w swoich materiałach prasowych.

W nagraniu „Nad wyraz" wzięli udział: Mateusz Kołakowski (fortepian), Leszek Szczerba (saksofon sopranowy), Alan Wykpisz (kontrabas), Grzegorz Pałka (perkusja) i gościnnie Joanna Urbańska-Mikszta (wiolonczela). Ścieżkę dźwiękową zrealizował Michał Leszczyński, a zmiksował Maciek Stach. Nastrojowy teledysk do piosenki powstał w plenerach Chełma – miasta, w którym się świetnie czuje, (...) to jest moje miejsce na ziemi – stwierdził artysta.

Najnowszy utwór wydany przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia dostępny jest we wszystkich serwisach streamingowych.
Posłuchaj rozmowy Doroty Zamolskiej z Markiem Dyjakiem
Violetta Villas w 2007 i 1967 roku. Fot. Źródło: Wikipedia.org
Violetta Villas w 2007 i 1967 roku. Fot. Źródło: Wikipedia.org
Słynęła ze swego charakterystycznego wizerunku. Wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy lat 60., któremu pozostała wierna. Na scenie nosiła efektowne, balowe suknie. Jej znakiem rozpoznawczym były długie, kręcone blond włosy, o które – jak podkreślała w wywiadach – intensywnie dbała. W jednym z wywiadów dementowała plotki jakoby nosiła perukę i podawała przepis na maseczkę z nafty i żółtek, dzięki której miała utrzymywać świetną kondycję swoich włosów.

Violetta Villas, a właściwie Czesława Cieślak urodziła się 10 czerwca 1938 roku w Liege w Belgii. Tam też spędziła swoje dzieciństwo. W 1948 roku przyjechała z rodzicami do Polski i zamieszkała w Lewinie Kłodzkim, gdzie rozpoczęła naukę muzyki, którą kontynuowała we Wrocławiu i Szczecinie. Obdarzona czterooktawowym głosem wykonywała zarówno muzykę rozrywkową, jak i kompozycje klasyczne, w tym arie operowe i operetkowe. Nagrywała również covery popularnych piosenek amerykańskich i francuskich. Do Jej największych przebojów należą m.in. „Dla Ciebie miły”, „Do Ciebie, Mamo”, „Nie ma miłości bez zazdrości”, „Przyjdzie na to czas”, „Szczęście” czy „Oczi cziornyje”.

Swój pseudonim – jak sama o tym opowiadała – wybrała za poradą Władysława Szpilmana. Doskonały pianista i kompozytor przekonał Ją, że za granicą nikt poprawnie nie wypowie Jej imienia i nazwiska. Wkrótce rozpoczęła swoją międzynarodową karierę. Śpiewała w dziewięciu językach.

Bardzo często przyjeżdżała do Szczecina, w którym uczyła się w Średniej Szkole Muzycznej pod okiem prof. Antoniego Hübnera – słynnego pedagoga i kompozytora, jednego z pionierów szkolnictwa muzycznego powojennego Szczecina. Przy tej okazji, jak i licznych koncertów, chętnie udzielała wywiadów w Polskim Radiu Szczecin.

W trzynastą rocznicę śmierci Violetty Villas gorąco polecam wysłuchanie fragmentów spotkań zarejestrowanych z Nią w 1998, 2000 i 2003 roku.
Posłuchaj fragmentów rozmów archiwalnych Doroty Zamolskiej z Violettą Villas
1234567