Po pierwsze chciałbym zaznaczyć, że obżeranie się to często nie jest wina tego, który się obżera. To jak nałóg. Człowiek widzi żelki, zamyka oczy, a jak otwiera ich już nie ma, a są wyrzuty sumienia. I często oskarżenia. Niesłuszne. Nie zawsze, ale często. No dobra czasem. Rzadko. Niekiedy.