W górach można bardzo dużo. Jak mówi stare przysłowie, nawet jak czegoś nie wolno, a bardzo się chce - to można.

Takie kazanie słyszałem, na którym ksiądz dawał wskazówki żonom, nad którymi znęcają się ich mężowie. Moim skromnym zdaniem rady były bzdurne, szkodliwe i są rodem ze średniowiecza. Wczesnego. Do tego nie byłem odosobniony w mojej opinii-podzielił ją inny ksiądz.

P.S. Moi drodzy, cieszę się, że część z Was tak czeka na moment, kiedy nasze rozmowy pojawią się w sieci. Super, to bardzo mile. Nie zawsze się pojawiają, bo nie zawsze mam czas je publikować - mam w pracy również kilka innych zadań. Robię to tak często, jak mogę. Choć, przyznaję - nie zawsze mi się chce. Natomiast - mogę Was z czystym sumieniem zapewnić o dwóch rzeczach; czasem koloryzuję, trochę mieszam, ubarwiam albo przedstawiam jakieś wydarzenia z najciekawszego, moim zdaniem, punktu widzenia. Ale zawsze mówię prawdę i to co myślę. Na tym to polega. I druga rzecz - nikt nigdy nie powiedział mi jakimi tematami mogę się zajmować, o jakich tematach mogę mówić i jakie sprawy poruszać, a także w jaki sposób. Mam tu wolną rękę i nikt nigdy nawet nie zasugerował jakiejkolwiek ingerencji czy zmiany. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego weekendu (i jeszcze raz miłości).

Dużo miłości Wam życzę. To z okazji nowego roku. Bo miłość jest potrzebna. Zakochajcie się i bądźcie kochani.

Są gorsze rzeczy od kaca. Na przykład konieczność spojrzenia rzeczywistości w twarz i przyznanie się do tego, że się przegięło. A potem spojrzenie w twarz znajomym, którzy widzieli moment przegięcia. I przyznanie się, że się za dużo wypiło. Albo można się wyprzeć i powiedzieć, że to jedzenie było nieświeże.

Takie życzenia dla Was napisałem. Nie jestem najlepszy w życzeniu czegokolwiek, ale te są przynajmniej szczere.

Meble można skręcać jeszcze z kolegą. Koleżanką. Nigdy z tą najbliższą osobą. Nigdy! Chyba, że ktoś tak strasznie chce zobaczyć co jest po drugiej stronie. A nie chce. No, chyba, ze chce pójść nową życiową ścieżką. Sam.

Walka zaczęła się niedawno, ale postanowiłem, że ją wygram. Jak mi się uda. Chyba, że się nie uda. Pomagacie mi dzisiaj. (Strasznie poważnie to brzmi - chodzi o słodycze tak naprawdę).

Przed świętami lodówka jest jak pole minowe - jeden nierozsądny ruch... I bum! Zostaw! To na święta!

Przed świętami lodówka jest jak pole minowe - jeden nierozsądny ruch... I bum! Zostaw! To na święta!

Imperia upadają, rzeki zmieniają biegi, ludzie się rodzą, umierają, walczą, pobierają się, mają dzieci, domy, mieszkania, kredyty - a dla mam żony ich synów to wciąż ,,koleżanki".