Według rolników, ziemię w Czarnowie od Agencji Nieruchomości Rolnych kupiła w latach 90. spółka-córka Unizeto: Unizeto-Agro. Grunt przechodził aportem do kolejnych firm-córek: Łozice i Czarnowo. Według przedstawicieli środowisk rolniczych, wszystko po to, aby ziemię przejął ostatecznie obcy kapitał.

Radny gminy Kozielice z Komitetu Wyborczego Kółko Rolnicze - Waldemar Baran uważa, że zagraniczni udziałowcy ujawnią się, kiedy przestanie obowiązywać okres ochronny na sprzedaż polskiej ziemi i obcokrajowcy będą mogli nią handlować na tych samych zasadach, co Polacy. Na razie według Krajowego Rejestru Sądowego w zarządach spółek nie ma osób z zachodnim paszportem.

Zdaniem Barana, po 2016 roku udziałowcy ujawnią się, przejmą większościowy pakiet w firmie i będą spółką niemiecką.

Radny podkreśla też, że teren w pobliżu drogi S3 jest bardzo atrakcyjny. - Jeżeli chodzi o ziemię firmy Unizeto, to jest żyła złota - powiedział Baran.

Szef firmy Czarnowo nie znalazł czasu na skomentowanie sprawy. - Prezes aktualnie jest zajęty - odpowiedział krótko sekretarz Sławomira Mazura.

Spółki Unizeto-Agro i Czarnowo znajdują się pod tym samym adresem. Zarząd firmy Unizeto w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu przyznaje, że jej spółka - Unizeto-Agro kupiła ziemię kilka lat temu. Jednak krótko po tym, spółka-matka pozbyła się wszystkich udziałów mniejszej firmy i w tej chwili nie ma z nią nic wspólnego.